wtorek, 31 maja 2016

Alfabet degustatora - E jak emocje

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Radość, smutek, zaskoczenie, rozczarowanie, obojętność, zainteresowanie - otwarciu każdej butelki towarzyszą emocje albo ich brak, który... także jest emocją. Pokręcone? Wino to taka śmiesznostka, która przywołuje wspomnienia, wywołuje akcję i reakcję, często sprzeczne i różne do tego stopnia, że adwersarze potrafią iść na łatwiznę i skwapliwie stosować argumenty ad personam, całkowicie zapominając o istocie sporu.

Linkedin

Zgadzamy się, że wina z dolnej granicy przeciętności nie sprawiają, że padamy plackiem i zachwycamy się każdą kroplą; ot, kolejna pozycja w kieliszku. Za rzadko goszczą u nas także wina wysoce wyczynowe, robione - oczywiście - z pasją (a niektóre nawet szewską). Wywołujące określone stany emocjonalne, pozwalające unieść się ponad stół, kieliszek i zgromadzonych (kolega Marley miał swoje sposoby). Pozostaje nam poszukiwać - ale czego? W sporym uproszczeniu na wino składają się alkohol, taniny, kwasowość, woda, cukier polifenole oraz antyocjany. A gdzież tutaj miejsce na nuty cytrusowe, utlenione, łąki po deszczu, suchego mchu, podgniłych jagód, soczystych jabłek, dojrzałych gruszek, oczywistych bananów, zagadkowych ziół i przypraw? Właśnie w emocjach, które sprawiają, że jednego dnia wino do nas przemawia, a innego patrzy z wyrzutem i ani myśli otworzyć się. 

Huffington Post

Czasami zastanawiamy się, czy pijemy/degustujemy w towarzystwie to samo wino. Widzieliśmy, że nalano z tej samej butelki, do identycznych kieliszków, więc czemu nie odbieramy go tak samo? Dlaczego nie odczuwamy identycznych aromatów, smaków, niuansów? Tutaj nie ma głupich, złych, dobrych ani mądrych odpowiedzi; wino jest najbardziej złożonym alkoholem na świecie, co sprawia, że dyskusje na jego temat będą trwać do końca świata i dwa dni dłużej. A co za tym idzie - zawsze będą wywoływać emocje, być początkiem sporów (albo ich końcem), stanowić odwieczny spór Chardonnay kontra reszta świata czy też Prosecco naprzeciw Cavy.

MyCartoons

Niczym urwana pod koniec księga lub genialny obraz "Locke" kwestia emocji pozostaje otwarta. I nie ma prostego przepisu - to nie omlet ani schabowy, bardziej deser składający się z szesnastu składników z których każdy przygotowuje się osobno i dopiero razem stanowią całość. Lepszą lub gorszą, ale jedność.

W następnym odcinku F jak faktura. 

Pozostałe części

A jak abstrakcja

B jak beczka

C jak charakterystyka

D jak dosłowność
 
Facebook - Wine Trip Into Your Soul

wtorek, 24 maja 2016

Faktoria win - wiosna/lato 2016

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Stało się - lud tłumnie odkurzył i wypolerował swoje grille, rzucił się na wyprzedaże co smaczniejszych kąsków, pospiesznie tankując i zaginając czasoprzestrzeń gnając na R.O.D.O.S czyli rodzinne ogródki działkowe ogrodzone siatką. Większość nie zdążyła jednak zrobić zakupów pod kątem win, czasem wrzucając do koszyków co popadnie. Jeśli po drodze zajechali na stacje Orlen lub Shell, bądź poświęcili więcej niż 60 sekund w sklepach 1 minute, natrafili z pewnością na nową ofertę Faktorii win, która rzuciła wyzwanie hegemonii dyskontów. Wina na stacjach benzynowych to wciąż tabu, źródło degustacyjnych rozczarowań i niechęci. Czas na zmianę?

fot. WineMike

Szöllősi Neszmely Sauvignon Blanc 2014; łąkowe niuanse, trawiasto-agrestowe, zwiewne, kamienne na finiszu (36,99 zł).

fot. WineMike

Marcel Martin Les Roches Noires Muscadet Sevre et Main sur Lie 2014; Muscadet po SlimFast, bardzo lajtowy, słabo zrównoważony, sporo nut limonkowych, alkoholowy kuksaniec na końcu (24,99 zł).

fot. WineMike

Kressmann Monopole Bordeaux Sauvignon Blanc 2014; smaczne SB w bordoskim wydaniu - stalowe i orzeźwiające, świetne solo (34,99 zł).

fot. WineMike

Feudi di Santa Tresa Rina Ianca Grillo+Viognier 2014; migdałowo-morelowe, nieco zielonych niuansów, gładkie, nieco wystający alkohol, metaliczne, rześki atak a potem game over (33,99 zł).

fot. WineMike

Thummerer Bokreta Cuvee 2014; gryczany miód w aromatach, średnia kwasowość i wszechobecna kantalupa (24,99 zł).
 
fot. WineMike

McPherson Wines Vintage Secret Chardonnay 2014; mało wyraziste, zdecydowanie wymaga towarzystwa małży lub krewetek; smakuje sporo taniej (44,99 zł).

fot. WineMike

Casal Garcia Vinho Verde Rosé; nierocznikowy potworek, porzeczkowo-jagodowe, wino-duch, landryna; mokry sen bywalca zakrapianych ognisk (24,99 zł).

fot. WineMike

Colpasso Nero d'Avola 2014; nuty suchego siana, zaniedbanej obory z drzwiami na oścież, usta pełne czarnej porzeczki, pozycja wydmuszka (29,99 zł)

fot. WineMike

La Cuvee Mythique 2014; nieco malin na czele z beczką, wodniste i gorzkie, zdecydowanie wino nie idące w parze ze swoją ceną (49,99 zł)

fot. WineMike

Torre Oria Niche Bobal 2013; najjaśniejszy punkt tej oferty - sucha kora, aronia, mogłoby być nieco mniej tanin, ale w efekcie smaczne i dobrze zrównoważone (34,99 zł).

fot. WineMike

Winnica Płochockich Sudomir Rubin 2013; stęchlizna buchająca z kieliszka, buraczkowe, męcząca konfitura, niewielka kwasowość, brak równowagi, nagle urwane, chaotyczne, brak zbalansowania, mała rewolucja z niewypałem (59 zł).

fot. WineMike

Torre Oria Gran Reserva 2009; palcem na wodzie, czarny pieprz w nosie, nieco pikantne, pozostawia niedosyt i rozczarowanie. Zupełnie jak trzecia część "Obcego". (23,99 zł).

Nie spodziewając się zbyt wiele mamy dwa wyjścia - utwierdzić się w przekonaniu o bylejakości albo zaryzykować i dać się zaskoczyć. Oferta Faktorii win jest zróżnicowana, przez co ma sporą szantrafienia do konsumentów o różnych gustach. Świetnymi pozycjami są Sauvignon Blanc z Węgier oraz Bobal, które śmiało można określić winami tego lata. Dlaczego? Posiadają relatywnie niskie ceny w porównaniu do ich jakości. A przecież tego również szukamy w winie, prawda?

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

niedziela, 22 maja 2016

Alfabet degustatora - D jak dosłowność

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Postawię dwa rasowe koty z markową karmą na to, że spotkaliście się z określeniami w stylu "czuję w tym winie czarną porzeczkę", "sporo niuansów mineralnych", "dobrze zbalansowane" czy też sławetne "w tym winie czai się trochę zwierzaka". Początkowo słysząc lub czytając takie kawałki mieliście wrażenie, że macie kontakt ze swoim ojczystym językiem, ale nie nic z tego nie rozumiecie? Spokojnie! To nie wtórny analfabetyzm, ale winiarski slang, który stanowi niewyczerpane źródło mniej lub bardziej merytorycznych sporów.

Le Vin Pour Les Nuls

Nuty owocowe, warzywne, zwierzęce, leśne, drzewne, przyprawowe, korzenne, ziołowe, mokrego psa, spoconego konia, mazurskiej łąki po deszczu - nuty aromatów w winie są niewyczerpane, ale zaraz, chwila! Czy jeśli czujemy porzeczkę, banana lub miętę w naszym kieliszku to czy winiarz zabawia się po godzinach w Wine Chefa dodając wymienione składniki do beczki lub kadzi? Nic bardziej mylnego - za cały bałagan odpowiadają związki aromatyczne, której zgrabnie i przystępnie objaśniono krok po kroku tutaj

Artfire

Mineralność - słowo klucz, słowo zagadka; dla jednych to nuty minerałów czyli wapienne, kredowe, kamienne (czasami w opisach win można spotkać "akcenty mokrych kamieni"). Z kolei dla innych stanowi idealną definicję i powód tego, za co uwielbiamy Muscadeta sur lie, Albarino, Rieslingi z Kamptal i Kremstal czy lejące się strumieniami Pinot Grigio w upalne dni. Chodzi o trudne do uchwycenia słowami wrażenie, iż pijemy wino i jednocześnie lekko gazowaną wodę... mineralną. Nie oznacza to, że takie wino jest rozwodnione, tylko rześkie i orzeźwiające. A to wiąże się z innym frapującym hasłem, którym jest "dobrze zbalansowane". Jedno z najtrudniejszych określeń w świecie wina, które jest tym samym, co określenie stylu jazdy zawodowego łyżwiarza, urody kandydatki na miss czy smaczności (tak, napisałem to) danej potrawy. Zgoda pomiędzy taninami, kwasowością, owocowością i alkoholem - tylko tyle i aż tyle, żeby wino zostało określone jako zbalansowane. Bardzo subiektywny przypadek.

Live-av

Spotkaliście się też pewnie z frazami "kocich siuśków" (niektórzy od razu myślą wtedy o Sauvignon Blanc) czy też "spoconego konia lub psa". Czy zatem winnice są skrzyżowane z farmami, gdzie inwentarz żywy biega samopas i załatwia się do wina? Znowu pudło! Co do konia to istnieje związek określany jako brettanomyces, który w najprostszej formie cechuje się właśnie tymi nutami stajennymi i - naturalnie - jedni uważają go za wadę, inni za rzecz najzupełniej oczywistą. Spocony pies - wąchaliście jakiegoś? Mokra sierść, wywalony język, bezustanne poszczekiwanie, te klimaty. A kotek? Swego czasu rynek pożądał Sauvignon Blanc z nutami kontrowersyjnego wyrobu każdego kociątka, jednak z czasem się od tego odwrócił. Mimo posiadania pary tych fajnych zwierzaków nadal w żadnym SB nie wyczułem tych obecnie niechcianych aromatów. Serio, ta cała sprawa jest mocno naciągnięta, niczym plandeka na Żuku.

Często opisy wina mają za nic logikę i bliżej im do świata fantasy i hurraoptymizmu niż chłodnej analizy. Ale to sprawia, że nie odbieramy - mam nadzieję - wina zero-jedynkowo jedynie w kwestii smakuje-nie smakuje, ale staramy się dojrzeć drugiego, a czasem nawet trzeciego dna. Poszukać mokrego konia z miętą za uchem, który wpadł do beczki goniąc za kotem, który skradł mu worek mokrych kamieni.

W następnym odcinku E jak emocje.

Pozostałe części

A jak abstrakcja

B jak beczka

C jak charakterystyka

E jak emocje

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

poniedziałek, 9 maja 2016

Master Sommelier - hit czy kit?

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Czemu degustować w ciemno? Dlaczego nie pozostać w wygodnej i pewnej materii, gdzie wszystko jest jasne i już zrecenzowaliśmy wino szybko zerkając na etykietę, niczym nieznajome pary na speed dating?

Court of Master Sommeliers

Kandydaci na Master Sommeliera to nieźli wariaci - oprócz wysupłania 700 funtów na końcowy egzamin, otwarcia niezliczonych flaszek i korowodu degustacji w ciemno, muszą być pewni swoich wyborów - dlaczego? W jednym z ważniejszych testów ich życia mają za zadanie rozpoznanie sześciu win (trzy białe i trzy czerwone). Myliłby się ten, kto pokusiłby się o stwierdzenie, że chodzi wyłącznie o wskazanie drogie/tanie, czyste/wadliwe. Nie z nami te numery, Brunner! Potencjalni samobójcy muszą wskazać szczep, rocznik, region, apelację oraz takie nic nie znaczące szczegóły jak stopień beczkowania. Na wszystko mają 24 minuty, co daje 4 minuty na rozpoznanie jednego wina. Proste? Naturalnie! Jak wszystko, co możemy bezpiecznie oceniać, nie obawiając się o wywołanie nas do odpowiedzi. Kiedyś od stania pod tablicą mogło uratować magiczne "nieprzygotowanie". Jednak tutaj w ogóle nie ma o tym mowy, nikt nie ma taryfy ulgowej. Zaproszeni blogerzy i sommelierzy, chociaż zwolnieni z niemałej opłaty, również dali się nieco ponieść stresowi. Jak im poszło, ile win rozpoznali? Tradycyjnie zaproszonych poddawałem "torturom" w winiarni Pod Pretextem.

fot. WineMike

Klasyczny szczep, podstawowy w swoim wyrazie - rasowe Talmard Macon-Chardonnay 2015 (Pod Pretextem - 58zł) z trudnej i niedocenionej Burgundii - wanilia, migdały, łąkowe niuanse, jeszcze młode, ale niezwykle obiecujące. Tutaj nie było większych problemów co do rozpoznania szczepu, jednak w pozostałych opcjach opinie były totalnie rozjechane i nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że każdy degustował inne wino.
 
fot. WineMike

Michele Biancardi Solo Fiano 2015 (Krople wina - 55 zł); intensywna kwasowość podbita czarującymi nutami klapsy, zgrabnie rozwijające się w kierunku zielonych akcentów. Słusznie obstawiano południe Włoch, jednak nikt nie pokusił się o rzucenie konkretnego regionu. Wskazuje to, jak jeszcze wiele pracy przed nami, żebyśmy nauczyli się rozpoznawać i rozumieć takie wina.
 
fot. WineMike

Adega Condes de Albarei Salneval Albarino 2015 (Lidl - 34,99 zł); złoty strzał i murowany joker każdej degustacji w ciemno - koperkowe Albarino! Gdzieś w tle majaczy mineralność, morelowe niuanse, nieśmiała beczka. Nie zdziwiło nikogo, że ta flaszka pozostała nierozpoznana, wzbudziła także najwięcej kontrowersji odnośnie podejścia do Albarino. Spore zaskoczenie, zdecydowanie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
 
fot. WineMike

Dehesa del Carrizal Syrah 2009 (Pod Pretextem - 79 zł); warzywno-pieprzowe nuty uczesane mądrze użytą beczką, podkręcone zaskakującymi akcentami czarnych oliwek. To, co w Syrah kochamy zyskało nowy wymiar i części degustujących nie sprawiło problemu rozpoznania tego szczepu. Zwrócono jednak uwagę, że smakuje "drożej" niż jest faktycznie.

fot. WineMike

Bolyki Indin Nyar 2014 (Rafa - 45 zł); wino-zagadka, misterny kupaż, soczysta lekkość bytu - Blauburger, Kékfrankos, Cabernet Franc, Merlot, Zweigelt, Pinot Noir oraz Portugieser. Mieszankę stanowi głównie Pinot Noir, którego niektórzy rozpoznali bezbłędnie. Winiarz umiejętnie żonglujący odmianami w kupażu to skarb i nie inaczej mamy tutaj.

fot. WineMike

Sartori di Verona Regolo Valpolicella Ripasso Superiore 2012 (Pavonique - 49 zł); rasowa pozycja, ale tylko jedna osoba bezbłędnie rozpoznała typ wina. Granat, czerwone jagody, dojrzałe wiśnie, aksamitna beczka. Wino z rodzaju "wypić i umrzeć", niesamowita ewolucja, która zmusza do myślenia. Wino intensywne i lekkie jednocześnie.

Okazało się, że bycie amatorem może zupełnie zmienić postrzeganie wina w ciemno. Specom przychodzi do głów mnóstwo podpowiedzi, kiedy wtykają nos do kieliszka. Amator niczym nie ryzykuje w przypadku błędu, a taki spec/ekspert czy inny czarodziej musi wystrzegać się zaproszeń na tego typu wydarzenia, bo ryzyko jest zbyt wielkie. Mogłoby się okazać, że nie rozpozna tego, co wszystkim wydaje się oczywiste, nie odróżni wina za 15 zł od tego za 150 zł, czy też wyczuje beczkę w winie z kadzi stalowej. Bracia i siostry w winie - ten, kto nic nie robi, owszem - nie popełnia błędów, ale drepcze w miejscu, nie dając sobie szansy na rozwój.

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

piątek, 6 maja 2016

Alfabet degustatora - C jak charakterystyka

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Z pewnością macie ulubiony szczep. Chardonnay, Riesling, Sauvignon Blanc, Cabernet Sauvignon, Shiraz a może Merlot? Kusi Was popularny Zinfandel, zwiewny Petit Verdot, nieoczywista Garnacha czy też subtelne Nebbiolo? Podanie ulubionych cech szczepu do którego macie słabość jest jasne i zrozumiałe, czy jednak każdy Riesling jest naftowy a Primitivo zawsze atakuje słodką śliwką? Jeśli potwierdzacie - padliście ofiarami charakterystyki. Winiarskiego trolla, który zamyka nam drogę do poznania czegoś poza utartymi ścieżkami, który nakazuje, jak mamy odbierać dany szczep. I zawsze jest to droga pewna, ale z czasem staje się nużąca. 

PublicDomainePictures

Kto wskazał, że Pinot Noir ma zawsze pachnieć i smakować tak samo? Piłem głównego bohatera "Bezdroży", bodaj najgorszego filmu nie tylko o winie, ale w ogóle - siermiężnego Pinota z Mendozy, ale też sążniste Barolo i niepozorne Petit Verdot, ale również miałem w kieliszku zwiewnego Pinotage'a, lekkiego niczym piórko Cabernet Sauvignon i niedoceniane Tempranillo, które zgrabnie wymykało się przestarzałej definicji typowego wina z regionu Rioja.  

NYDailyNews

Dajcie się zaskoczyć. Kojarzycie grupę KISS? Jegomoście w biało-czarnych makijażach i z wywalonymi ozorami postanowili zaryzykować i po kilku latach ostrego grania wydali w 1979 roku album disco - Dynasty. Powiew świeżości, zdziwienie, zaszokowanie, pogarda, wszystkie te uczucia nagromadziły się w słuchaczach po przetrawieniu zaledwie dziewięciu utworów z tego albumu. Wymalowani wariaci udowodnili, że można inaczej i nie warto zamykać się w szufladce, którą inni nam przypinają.

WineFolly

Identycznie jest z winami - furorę robi ostatnio hasło terroir, które u nas przekształca się do językowego potworka - terroirystyczny; oddający klimat miejsca z którego pochodzi. Prywatnie wolę inną opcję - winiarz bierze szczep i sprawia, że w ogóle nie przypomina on swojego podręcznikowego-jedynego-i-słusznego-smaku-i-aromatu. Na przykład spróbujcie Gewurztraminera albo Sauvignon Blanc z Trentino - w pierwszym nie ma śladu nudnego liczi, a drugi nie męczy agrestowymi nutami. I jest to jak najbardziej w porządku, bo niby czemu mamy pozostawać w strefie komfortu i odmawiać sobie zaskoczeń?

W następnym odcinku D jak dosłowność.

Pozostałe części:

A jak abstrakcja

B jak beczka

D jak dosłowność 


Facebook - Wine Trip Into Your Soul