środa, 12 sierpnia 2015

Na szybko #4

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Upały ani myślą ustępować, więc mózg zwalnia, wycisza się, skupia się na chwili. I różne dziwnostki do głowy przychodzą. Na przykład - kiedy ostatnio przez bity dzień nie spotkaliście się z narzekaniem i jojczeniem - na pogodę, na ceny, na drogi i tak dalej?

Lubimy narzekać, oj lubimy. Obok stereotypowego bigosu, sernika, seteczki i disco polo na weselach i nie tylko, nie jest nam trudno natrafić na Typowego Narzekacza. On wie, on się-zna-się i nie będzie słuchał niczyich porad - sommelierów, kelnerów czy też wyczynowych kiperów. Tego samego sortu są ludzie, którzy nie przyznają się do błędu albo do niewiedzy. Potrafią spokojnie wysłuchać i potakiwać w trakcie rozmowy, naprawdę nie mając zielonego pojęcia o temacie, a później dziwiąc się, że jakiś czas później następuje próba zweryfikowania słuchacza. Nie lubią, jak zwraca się im uwagę - w jakikolwiek sposób i na każdy temat. Spróbują wycyganić wino, nawołując obsługę, ze słowami "nie smakowało/było korkowe/sam kwach, proszę to wymienić". Kontrolne spojrzenie na butelkę często boleśnie uświadamia, że zostało w niej może wina na pół małego kieliszka. Na degustacjach nagminnie żądają "półsłodkiego", nie patrząc nawet, jakie wina są do degustacji. Ostentacyjnie, trzymając za czaszę kieliszka, wypija zawartość szybciej niż zdążycie powiedzieć "Chubby Bunny". Obyśmy jak najmniej spotykali takich typów.
 
VespucciLand

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz