sobota, 9 stycznia 2016

Flaszki we mgle - wydanie drugie, poprawione

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Kiedy sylwestrowe musiaki zdążyły wywietrzeć z głów oznaczało to tylko jedno – niebawem odbędzie się druga degustacja w ciemno z serii Flaszki we mgle. Nie zważając na niesprzyjającą aurę zaprosiłem blogerów, sommelierów oraz dziennikarzy na wycieczkę w nieznane, która za każdym razem ukazuje, jak mało jeszcze wiemy o winie. Magia działa się w nabierającej popularności bemowskiej winiarski Pod Pretextem, a sam właściciel Łukasz Gajewski postanowił wystartować z zebranymi o to, co najważniejsze - wiedzę.

fot. WineMike

Castore Cincinatto Bellone 2013 (Krople Wina) - 39 zł; intensywnie akacjowe, rześkie, lekkie i niezobowiązujące, jednak mimo wszystko urzekające swą prostotą, stanowiło świetne otwarcie do dalszej degustacji.

fot. WineMike

Domaine Michaut Chablis 1-er Cru 2014 (Lidl) - 69,99 zł; było niczym sławne "Tin Pan Alley" niejakiego Stevie'ego Raya Vaughna; powoli rozwijające się, zapraszające i kuszące nutami trawiastymi, sporo akcentów kamiennych, świeżych papierówek, kwasowość tnie niczym komary latem nad jeziorem, jednak całości skutecznie dopełniają akcenty mineralne.

fot. WineMike

Ecker Eckhof Gruner Veltliner (Wino i kieliszki) - 37 zł; tarasowe wino, którego lekkość i nieska kwasowość w połączeniu z delikatnością nut trawiastych z pewnością znajdą aprobatę podczas nieformalnych spotkań.

fot. WineMike

Tola Sauvignon Blanc 2013 (Krople Wina) - 69 zł; chociaż Bolek i Lolek nie pijali wina to Tola zrobiła swoje. Intensywne agrestowe akcenty, sporo herbacianych niuansów i wibrująca kwasowość tworzą w efekcie intrygujące wino o niebanalnym wyrazie.

fot. WineMike

Wittmann Weisser Burgunder trocken (Wine & You) – 39 zł; niestandardowa pozycja, która przekona nawet największych przeciwników tej odmiany. Soczysty owoc i bardzo dobra równowaga stały się wyznacznikiem nie tylko smacznego wina, ale również gastronomicznej użyteczności.

fot. WineMike

Dehesa del Carizal Chardonnay (Pod Pretextem) – 89 zł; offowe wino niczym rzadko spotykany obraz, zdało się nieźle zamieszać w zmysłach zebranych. Nuty geranium, miodu i świdrująca kwasowość sprawiły, że ta odmiana zyskała nowy wymiar.

fot. WineMike

La Calma Chenin Blanc (Pod Pretextem) – 199 zł; niespodzianek ciąg dalszy. Spady jabłkowe, piżmo i mokra trawa definiują to wino. Wymykające się wszelkim klasyfikacjom, zrobione naprzeciw oczekiwaniom, kompleksowe i wyczynowe.

fot. WineMike
 
Sibiliana Eughenes Cataratto Lucido 2014 (Białe czy Czerwone?) – 59 zł; południe dochodzi do głosu. Cytrusowe niuanse, nieco brzoskwini oraz mydlanych nut - podręcznikowe Cataratto, które nie pozwala o sobie zapomnieć.

fot. WineMike

Weinrieder Kugler Gruner Veltliner 2014 (Marek Kondrat) – 49 zł; jeśli w jakiejkolwiek encyklopedii odmian winorośli pada hasło tej odmiany to wymieniona flaszka powinna stanowić definicję Grunera - czyste, kiszonkowe, trawiaste, intensywnie kwasowe. 

fot. WineMike

Vinessens Scandal Monastrell 2014 (Marek Kondrat) – 36 zł; intensywna wiśnia, do tego balsamiczne akcenty podbite dymnymi niuansami. Pozytywnie niebezpieczne w swoim odbiorze, stanowi bezsprzeczny dowód na swoją unikalność.

fot. WineMike

Ecker Eckhof Zweigelt 1L (Wino i kieliszki) - 37 zł; świetny dowód na to, że litrowe czerwone wina mogą być niesamowicie pijalne. Mnogość czerwonych owoców, lekka kwasowość i hedonistyczna całość sprawiają, że mamy hit tegorocznych grilli oraz imprez na tarasie.

fot. WineMike

Schatz C Pinot Noir 2009 (Wine & You) – 112 zł; RUN.D.M.C winiarskiego świata. Identycznie jak grupa założona w latach 80-ych i tworząca muzykę niepodobną do niczego wcześniej i urzekająca swą wyjątkowością i oryginalnością. Hiszpańskie wino bezkompromisowo wyznacza nowe trendy i nie baczy na krytykę. Ziemisto-pieprzowe akcenty przeplatają się z konfiturowymi niuansami żurawiny, a zwieńcza je intensywna kwasowość.

fot. WineMike

Châteauneuf-du-Pape Cuvée des Félibres 2011 (Lidl) - 89,99 zł; sprawiło, że na chwilę poczułem wiosnę - nieśmiało wychylające się pierwsze pąki po zimowej przerwie, okularnika rozrzucającego gazety na przedmieściach, szuranie stolików ustawianych przed restauracjami. A wszystko to za sprawą trudnej do wyjaśnienia i ubrania w słowa nieznośnej lekkości tego wina, które za moment jest intensywne, by ponownie zamknąć się w sobie. Warto podegustować je z różnych kieliszków. Zupełnie jak z utworami Pink Floydów, które brzmią za każdym razem inaczej, chociaż słuchamy tego samego.

fot. WineMike

Olga Raffault Chinon Cabernet Franc Les Barnabes 2013 (Mielżyński) – 56,80 zł; młodziak w kieliszku, jednak podręcznikowe nuty zielonej papryki nie pozostawiają wątpliwości, że to rasowy przedstawiciel swojej odmiany. Momentami pojawiają się akcenty czarnoziemów, uzupełnione słuszną kwasowością.

fot. WineMike

Sibiliana Eughenes Perricone 2014 (Białe czy Czerwone?) – 59 zł; ktokolwiek widział, ktokolwiek degustował. Sycylijski faworyt nie dał sobie w korek dmuchać, zaskakując lekkością owocu, wyrazistą kwasowością oraz zdecydowanie rzucił rękawicę swojemu konkurentowi - Nero d'Avola.

fot. WineMike

Michele Biancardi Anima di Nero Nero di Troia 2013 (Krople Wina) – 69 zł; przyczajony Cabernet, ukryte Primitivo, degustowane wino łączy to, co najlepsze w wymienionych odmianach. Intensywne nuty wiśni oraz czereśni połączone z balsamicznymi akcentami słodkiej śliwki dodatkowo podbite słuszną taniną.

fot. WineMike

Schatz H Acinipo Kekfrankos 2006 (Wine & You) – 89 zł; iberyjska manana ze znanym porządkiem w tle. Mnogość zwierzęcych nut, ciężkich konfiturowych jagód i borówek, równa kwasowość z zgrabnie wtopioną taniną.

fot. WineMike

Heinrich Blaufrankisch 2013 (Mielżyński) – 68,90 zł; sterylność, czystość, harmonia. Moc wiśni, czereśni oraz poziomek, uzupełniona intensywnością. Nieco pikantny i zachęcający do sięgnięcia po kolejny kieliszek.

fot. WineMike

Foradori Teroldego Rotaliano 2012 (Mielżyński) – 96 zł; zwieńczenie degustacji, wyczunowe, intensywne, hedonistyczne i niemające końca - niczym najlepsze nagrania Milesa Davisa. Majacząca w tle palona kawa, aronia oraz soczystość nie pozwalają przejść obok niego obojętnie.

Kolejna degustacja, więcej zaskoczeń i niespodzianek. Nowi importerzy, niespotykane wina, ciągłe znaki zapytania. Czymże jest degustacja w ciemno? Kiedyś sądziłem, że to opisywanie wina w kieliszku. Coraz częściej jednak uważam, że nie opisujemy zawartości kieliszków stojących przed nami, a jedynie usiłujemy opisać swoje odczucia. Nie inaczej było tym razem - miotaliśmy się, błądziliśmy, zgadywaliśmy, a skacowany Dionizos stał w kącie chichocząc co parę minut.

Relacje zaproszonych:
Nasz Świat Win - Szukając prawdy 
Winiacz - Flaszki we mgle vol. 2 - co to za szczep?
Z winem do kina - czy leci z nami pilot? 
Zdegustowany – Flaszki we mgle, czyli trudy degustacji w ciemno

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz