środa, 15 sierpnia 2018

Cudowne rozczarowanie Lidla

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Przyszło nam degustować w niezwykle emocjonujących czasach. Niemal odwieczny wyścig dyskontów i tzw. sklepów specjalistycznych, który został sztucznie wykreowany przez branżę winiarską, musiał w końcu ustąpić miejsca trzeźwemu spojrzeniu na sytuację. A wiadomość jest zaskakująca, cudowna, właściwa, różnorodna i przede wszystkim prawdziwa; okoliczności, coraz rzadziej poszczególne podmioty stawiają na ekonomiczną konkurencyjność zamiast powoli odchodzić do lamusa. Rozwój niekoniecznie oznacza postęp, a szeregowy konsument coraz częściej wybiera to, czego nie zna i próbuje nowości w imię poszerzania horyzontów. Nie inaczej miała się sprawa minionej degustacji Lidla, który dosłownie wyskoczył z propozycją win bułgarskich i rumuńskich; znane, niewymagające uwagi pewniaki? Nic bardziej mylnego! Smaczku dodaje fakt, że wydarzenie miało miejsce w restauracji Dyletanci, gdzie cena jednego wina potrafi uruchomić węża w niejednej kieszeni. 

fot. materiały prasowe Lidla

Four Friends Thracian Lowland Zitara Vineyards Chardonnay 2017 (19,99 zł); słone, świeże, poranna morska bryza w kieliszku, cudowna kwasowość przywodząca na myśl najszczersze Alvarinho, prawdziwie smaczne i niewydumane. Fani owocu z pewnością docenią nuty gruszki i mango, które świetnie dopełniają całości dobrego wrażenia.

fot. materiały prasowe Lidla

Vila Dobruşa Drăgășani Avincis Crâmpoșie Selecționată 2017 (44.99 zł); mnogość owocu, niesamowicie kwiatowe, wielofazowe, nieoczywiste, świetna ewolucja! Zaskakuje nutami gruszek, soczystych zielonych jabłek, a całość obejmuje zgrabna mineralność. Guilty pleasure w najlepszym wydaniu.

fot. materiały prasowe Lidla

S.C. Jidvei Târnave Fetească Albă Maria Owner’s Choice 2016 (39,99 zł); dość zwiewne i pozornie proste, jednak bardzo hedonistyczne i zrównoważone, świetnie owocowe, łąkowe z przyjemnymi nutami świeżo obranej i zgniecionej pomarańczy.

fot. materiały prasowe Lidla

Vitis Metamorfosis Dealu Mare Via Colțul Pietrei Sauvignon Blanc 2016 (34.99 zł); "mało Sauvignon Blanc, wiele wina"; nieoczywiste, wymykające się podręcznikowym definicjom szczepu, wino pod prąd, ambitne, naładowane nutami akacji, moreli i ziół. Cierpliwi zostaną obdarzeni figowymi niuansami.
fot. materiały prasowe Lidla

Vila Dobruşa Drăgășani Avincis Cabernet Sauvignon Cuvée Andrei 2013 (74.99 zł); fantastyczny pięciolatek, soczysty i ambitny. Intensywne, ale w żadnym razie przytłaczające! Sporo czarnej porzeczki, ale pozbawionej męczącej taniny, która często towarzyszy Cabernetom; spora kwasowość obiecująco dopełnia pozytywnego odbioru. Mgliste nuty wiśniowej konfitury potęgują przekonanie, że takie wino najlepsze czasy ma dopiero przed sobą.

fot. materiały prasowe Lidla

Aurelia Vişinescu Dealu Mare Genesa Pinot Noir 2015 (59.99 zł); rasowe, pięknie zrobione, sporo ziołowo-ziemistych akcentów. Z pewnością wyraźne podzieli wyznawców Pinota na tych, którzy hołdują lekkości i klasycznemu podejściu i otwartych na oryginalne podejście do tematu. Sposób na wyrobienie własnej opinii jest... tylko jeden!

fot. materiały prasowe Lidla

Vila Dobruşa Drăgășani Avincis Pinot Noir 2014 (59.99 zł); jakże odmienne od poprzednika! Nagromadzenie akcentów truskawek i czereśni, jednocześnie szczodre i aksamitne. Intensywne niczym rąbnięcie w tam-tam i ekscytujące jak wyczynowa solówka na gitarze.

fot. materiały prasowe Lidla

Aurelia Vişinescu Dealu Mare Genesa Merlot 2016 (59.99 zł); gigant wrażeń, dosłownie! Czegóż tutaj nie ma - czarna porzeczka, wiśnia, jeżyny, wanilia, nieco wędzonych nut, pełne i dojrzałe, zaskakująco obiecujące i otwierające zmysły na zupełnie nowe podejście do Merlota.

Lidl nie złożył broni, szczęśliwie zapomniał o białej fladze i cudownie wszystkich rozczarował... pozytywnie, nawet bardzo. Sięgnął po kraje, które w kontekście wina wywoływały uśmiech politowania. Jednak sytuacja diametralnie zmieniła się - te same usta zastygają lekko rozchylone w autentycznym zaskoczeniu. I przy okazji - często czytając notki innych odnośnie degustowanych przez nas win zastanawiamy się "jak to możliwe, przecież moje wrażenia są zupełnie inne! Czyśmy pili to samo wino?". Odpowiedź jest jedna i banalna do bólu: chociaż zawartość kieliszków jest identyczna to odbiór zależy od masy odmiennych czynników. Zupełnie jak z zachodem słońca - patrzymy na to samo, a widzimy co innego. Emocje, moi drodzy - emocje!

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz