piątek, 24 lipca 2015

Na szybko #2

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Doskonale wiemy, że wino zmienia się zależnie od okoliczności, szkła, towarzystwa, nastroju, pogody i szeregu innych czynników. Wino, które w degustacji nie powaliło w przypadku połączenia z odpowiednim daniem może świetnie się zgrać. Padło słowo klucz - degustacja. Zauważyliście, że inaczej wina się degustuje a inaczej pije? Nie chodzi tutaj o ilość, ale o fakt dostania się większej ilości naszego ulubionego napoju do Waszych zacnych organizmów. Kwasowość, która ujęła tuż po wypluciu może stać się nie do zniesienia, tanina, nad którą się zachwycaliśmy potrafi wykręcić języki na lewą stronę, a alkohol - tak zgrabnie zaznaczony przy degustacji - palić żywym ogniem w gardło. Innym tematem wartym poruszenia jest dziwna mania traktowania wina zero-jedynkowo - smakuje-nie-smakuje. Co to w ogóle oznacza? Smakuje po drugim kieliszku, czterech, butelce? Im więcej piję tym bardziej mi smakuje? Albo "podoba mi się barwa" również niczego sensownego nie wnosi do dyskusji poza hurraoptymizmem, że opisujący nie jest daltonistą.

Idzie weekend - zależnie od pogody albo humoru otwórzcie swoje ulubione wino. Nie patrzcie na oceny innych, gwiazdki, pląsające jeże i dokazujące walenie - Wasza opinia jest najważniejsza.


FunnyWines

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz