sobota, 14 listopada 2015

Weingut Braun - fascynująca eksplozja


Niczym grono na krzaku, człowiek do odpowiedniej książki, a malkontent do zmiany zdania tak i teksty dojrzewają – w głowie autora, na kartce papieru, w pliku na pulpicie. Wystarczy jednak zostawić je na pewien czas, aby początkowo niechętnie, niczym leśne stwory ledwo wychylające się z gęstwiny z czasem coraz pewniej i bardziej stanowczo przypominały o sobie, ciągnąc nas za rękawy oraz nogawki i dopominając się uwagi. Nie inaczej było z relacją dotyczącą intrygującej degustacji - w niepozornie położonej winiarni 13 win na stołecznym Grochowie - której tematem przewodnim były wina od Weingut Braun.

Weingut Braun

Swego czasu po zorganizowaniu bodaj największej swojej degustacji w ciemno, której bohaterem był Riesling, miałem przesyt. Na wina z wymienionego szczepu nie mogłem patrzeć, a swoiste koszmarki prześladowały mnie po nocach. Jednak było to dobre pół roku temu, jednak zdążyłem zakochać się w Rieslingu na nowo. Okazja do pierwszej po długim czasie rendez-vous pojawiła się błyskawicznie.

Weingut Braun

Palatynat objawia się na nowo, mało kto definiuje niemieckie winiarstwo poprzez Mozelę, Nahe czy też Ahr. Stopniowo kolejni producenci wychodzą z cienia, a dzięki mądrym decyzjom importerów często mamy jedyną okazję degustować prawdziwe perełki. A zaczęliśmy od Riesling Alltag Trocken 2014;brzoskwiniowy, rześki nos, czyste i radosne, mineralno-stalowe akcenty, wszechobecna mineralność, dobra równowaga, niezwykle pikantne. Płynnie przeszliśmy do Riesling Individuell Trocken 2014; początkowo zdecydowanie wycofane aromaty, nerwowe usta, całość niespokojna, ale kiedy się otworzy niczym pąk kwiatu, zachwyca swoją wyrazistością, nutami suszonych liści zielonej herbaty, słuszną kwasowością i gardeniowym finiszem. Czas pozostawić Rieslingi i skierować się w stronę kolejnych gwiazd wieczoru - Weissburgunder Alltag Trocken 2014, którego niewątpliwą zaletą jest zwiewność i rześkość, grające gdzieś w tle nuty zielonych szparagów przywodzą na myśl wiosenne klimaty, a całość jest lekka i niezobowiązująca. Z kolei Grauburgunder Individuell Trocken 2014 uwiodło aptekarskimi niuansami, maślano-waniliowymi ustami oraz kremową teksturą. Stanowiło jedno z najlepszych win, jakie degustowałem w ciągu ostatnich miesięcy.

Rudi Wiest

Niecierpliwi już wybrani swoje ulubione wino, jednak nie byli świadomi, że zdegustowany kwarter był zaledwie preludium do wyjątkowego duetu. Ale najpierw dygresja - popadacie czasem w schematy? Merlot - śliwka, Riesling - cytrusy, Gewurz - liczi? Potwierdzenie w kontakcie z następnymi winami mogło stanowić nie lada szok. Gewürztraminer Individuell Trocken 2014; szczere i zdecydowanie wyczynowe wino, które w niczym nie przypomina tzw. podręcznikowego wydania. Poszukujący świeżości, rześkości i odświeżenia zostaną nagrodzenia, a wielbiciele nut zielonych połączonych z konfiturowymi niuansami również nie odejdą z kwitkiem. Za chwilę osiągnęliśmy ostatni level wtajemniczenia - Gewürztraminer Individuell Spätlese 2014; miodowo-agrestowa poezja w kieliszku, wibrująca kwasowość i hedonistyczny mariaż niuansów herbaciano-ziołowych.

Efekt "wow" został tego wieczora osiągnięty parę razy, a wszystko za sprawą bezpretensjonalnego podejścia winiarza do ziemi, krzewów, pojedynczych gron. Czuć w tych winach zdecydowaną, jednak delikatną rękę, która sumiennie oddziela niedobitki od małych zielonych zwycięzców, którzy później stają się jednymi z najbardziej intrygujących win Palatynatu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz