poniedziałek, 27 października 2014

Owadzie faux pas

Jesień i wiosna nie mają lekko u nas. Podczas upalnego lata, gdy z chęcią sięgamy po białe wina i lekkie czerwone, zimą kierujemy się ku czerwieni, bardziej potężnej, solidnym białym winom. Wiosna? Roztopy i błoto. Jesień? Niby zimno, trochę ciepło, ale powrotu do gorąca już nie uświadczymy. Biedronka zaliczyła kolejny powrót do korzeni, serwując wina portugalskie. Czy słusznie?

Images Of Portugal

Pierwszego prawdziwie mroźnego wieczoru tego lata w stołecznym Domie Dochodowym zaprezentowano 8 win. Ostatnim tchnieniem lata miało być Vinho verde pod postacią Pinho Real Loureiro 2013, natomiast w kieliszku jedynie mineralny nos, papaja, akcenty mirabelkowe, słaba równowaga i zdecydowanie o jakieś dwa miesiące za późno na rynku. Region Tejo oraz Conde de Vimoso 2013 oferowało słodkawy nos, nuty konfitury brzoskwiniowa, nieco słonych akcentów. Dalej Alentejo i półsłodki potworek Segredos Sao Miguel 2013 z ciepłym nosem słodkich owoców leśnych, klejące w ustach i zapychające. Nieco honor importera uratowało F’OZ Dao DOC 2012 z ziemistymi niuansami, wiśniowo-czereśniowymi akcentami, nieco kakao, średnio długie z ładnym finiszem – na plus. Ale skoro we wszechświecie przeciwieństwa się przyciągają, zaserwowano Dom Divino Dao DOC 2012, gastronomicznie użyteczne wino tła, które śmiało można określić mianem "no name". Drugim wygranym tego wieczoru został Marques D’almeida Beira Interior DOC 2010 z atramentowym nosem, borówką-jagodami-aronią, zgrabną beczką z dobrze zaznaczonym alkoholem. Quinta das Setencostas 2010 to pochodu bylejakości ciąg dalszy – wino nijakie - z jednej strony świeży owoc, który szybko ulatuje, a z drugiej wszędobylska słodkawa nuta. Finałowo - a jakżeby inaczej, na słodko - Izidro Madeira Fine Rich, nieorcznikowa Madeira – orzech prażony, figa, bakalie, biała czekolada, suszone grzyby. Wino dla cioci, które z prawdziwą Madeirą niewiele ma wspólnego.

World Wild Life

Dwa wina na osiem nadające się do ewentualnego zakupu - dość słaby wynik. Zabrakło win wyrazistych, które byłyby swoistą wizytówką regionu. Zamiast tego w większości otrzymaliśmy przemysłowe flaszki, które może i zadowolą nowicjuszy, jednak innym zwyczajnie będą zawadzać. Prawda, że idzie zima, jednak nie oznacza to przymusu picia win byle-jakich, a wynik 20% na 100 jest dość słaby. Podsumowując - jest to jedna z najbardziej ubogich ofert Biedronki w kwestii win, jakie miałem okazję dotychczas degustować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz