Wszelki rozwój wynika z niezadowolenia wobec tego, co zastaliśmy; brak dostatecznej lub wymaganej wiedzy w jakiejś dziedzinie, upragnione L zmienić wreszcie na M, czy też uświadomić sobie w końcu, że pewnych rzeczy z uwagi na pokrętną logikę sobie zwyczajnie odmawiamy. Na przykład szampana, którego usilnie chomikujemy na jakąś-tam-okazję. Czy sam fakt posiadania butelki ucieleśnienia marzeń Dom Perignona nie może stanowić okazji? Wraz z grupą sommelierów i blogerów pochyliliśmy się (albo zadarliśmy głowy - do wyboru) nad szeregiem szampanów, wszystkie równo poddając bezlitosnej krytyce. A dlaczego? Nie ma mądrości tam, gdzie wszyscy się ze sobą zgadzają, nie dopuszczając myśli, że coś może być poza ich postrzeganiem.
 |
fot. Ewa Relidzyńska |
W profesjonalnych wnętrzach Busy Bee grupa śmiałków - sommelierów i blogerów stawiła czoła dziesięciu, ale czy wspaniałym?
 |
fot. WineMike |
1. J. Charpentier Cuvee Pierre-Henri Brut (WineAndYou - 229 zl); niejaki Hitchcock od niechcenia rzekł pewnego razu, że film należy zaczynać od trzęsienia ziemi, a potem stopniowo zagęszczać akcję. Suchość kieliszków zmieniło utlenione uderzenie, orzechowo-waniliowa karuzela, miód spadziowy, tostowe, kandyzowane owoce, głaskanie kota z włosem, wyraziste, a przy tym wszystkim niesamowicie złożone i miękkie. Z takim stuprocentowym Pinot Meunier chciałoby się mieć częściej do czynienia.
 |
fot. WineMike |
2. Ca' del Bosco Franciacorta Cuvee Prestige Brut (Wine Avenue - 169 zl); soczysty joker, który wielu zwiódł na manowce pod postacią codziennego szampana. Zielone jabłka, mineralność, limonki, kremowe, gruszka, głóg, egzotyczne akcenty, migdały, biszkopt, cedr - wielbiciele ewolucji zdecydowanie nie mogli narzekać na nudę. Przesmaczny kupaż Chardonnay, Pinot Nero oraz Pinot Bianco, który nie potrzebuje okazji, żeby liczyć na odkorkowanie.
 |
fot. WineMike |
3. Barons de Rothschild Blanc de Blancs (Vininova - 343 zl); wycofany szampan, który zdecydowanie potrzebuje czasu. Cierpliwym zostają zaoferowane czyste, wręcz sterylne akcenty nieco podsuszanych cytrusów i wanilii, gdzieniegdzie napotykamy agrest i migdały, jednak nad wszystkim góruje fenomenalna miękkość, potoczystość. Pluszowe, a jednocześnie głębokie i zdecydowanie sprawia, że nie sposób pozostać wobec niego obojętnym.
 |
fot. WineMike |
4. Cincinnato Lazio Brut (Krople Wina - 55 zl); joker zdemaskowany od razu, chociaż podejrzewam, że nawet pozbawieni nosów i języków i sommelierzy i blogerzy tak by rozpoznali, że w kieliszku pobrzmiewał Manzoni, a nie Dumas. Wyznawcy akacji i brzoskwiniowego miąższu będą ukontentowani, chcąc jak najprędzej przywołać lato, klasyczny taras lub działkę gdzieś na Mazowszu i bez zbędnego patosu cieszyć się słodkawymi niuansami (mimo, że Brut!) oraz sporą pienistością.
 |
fot. WineMike |
5. Deutz Brut Classic (Mielzynski - 183 zl); mokry sen amatorów szampana i całej reszty z rozbrajającą kwasowością, niczym stary przyjaciel, który nie musi niczego mówić, sama obecność wystarcza. Czegóż tutaj nie ma - idealnie dojrzale gruszki, marcepan, akacje, aromaty jeszcze gorących tostów, pełne i świeże, bajeczne trio Chardonnay, Pinot Noir i Pinot Meunier. Niczym akrobata, który znalazł idealną pozycję podczas łapania równowagi i trwa w niej - do końca kieliszka.
 |
fot. WineMike |
6. Jacques Picard Maxime Bellois Champagne Brut (Lidl Polska - 79,90 zl); bodajże największe zaskoczenie degustacji, niektórzy nawet z butelką w dłoni nie dowierzali, że to-jest-szampan-z-Lidla. Powód dla którego wielu będzie się budziło z krzykiem w nocy "i ja tego nie rozpoznałem?". Natomiast w moim przypadku tylko potwierdziłem swoje odczucia z ostatniej degustacji: "zwiewny, agrestowy, pudrowy, gdzieś tam majaczą tostowe akcenty, dobra równowaga, a całość sprawia, że mógłby się nie kończyć niczym "So what" Milesa Davisa."
 |
fot. WineMike |
7. Lanson Extra Age Brut (Vininova - 278 zl); smukłe wydanie Pinot Noir i Chardonnay, gibkie z natłokiem fig, miodu sosnowego, mandarynek, kredowych niuansów, drożdżowych ciastek upieczonych w leniwe popołudnie, niesamowicie intensywne, niepoprawnie kremowe, jędrne, wysoce wytrawne, ale niepozbawione przy tym zwiewności i wrażenia, że mógłby on trwać i trwać w swojej nieznośnej lekkości bytu.
 |
fot. WineMike |
8. J. Charpentier Reserve Brut (WineAndYou - 119 zl); intensywny i rześki, smaczny, uroczy w swojej prostocie, jednak bezkompromisowy i przyciągający uwagę feerią polnych kwiatów, wspomnieniem wiosny, porannej rosy na liściach, powiewu ciepłego wiatry tuż po opuszczeniu gęstego lasu. Niesamowicie długie, a zarazem proste jak podanie dłoni. Przewagi Pinot Meunier dopełniła szczypta Pinot Noir oraz Chardonnay, świetnie dopełniając tego nietuzinkowego szampana.
 |
fot. Robert Szulc |
9. Le Cellier de la Fecht Crémant d'Alsace Weiber Brut (Lidl Polska - 27,99 zl); ostatni z jokerów również zdemaskowany dość szybko. Boleśnie szybko wywietrzało z kieliszków i równie sprawnie zostało zapomniane, a wrażenia były bliźniaczo podobne do moich jakiś czas temu: "pozycja fit, niesamowicie szczupła opcja drugiego planu, proste i nieinwazyjne, rozrywkowe niczym "Suicide Squad".
 |
fot. WineMike |
10. Drappier Brut Nature Zero Dosage Pinot Noir (Wine Avenue - 195 zl); czarny koń przycwałował jako ostatni, tnąc żyletkową kwasowością na oślep. Wreszcie pozwolił sobie zmierzwić grzywę i okazało się, iż jest niezwykle kruchy. Czysty Pinot Noir - ostre, żwawe, giętkie i skoncentrowane z mocą poziomek, wiśni, czereśni oraz borówek, których dopełnienie stanowiły ziołowe niuanse, a jakby tego było mało - lubujący się w pikantnych szampanach zostali sowicie obdarzeni. Ilość bąbelków urastająca do wprost nieparlamentarnej wielkości. Przyznam się Wam, że od dawna nie używam cukru i z hedonistyczną pewnością już wiem dlaczego.
Z podsumowaniami w przypadku pewnych win bywa niezwykle trudno - myśli i wrażenia ulatują niczym bąbelki, łapczywie gonione przez żądne zachowania uczuć umysły. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że degustacja w ciemno obnaża wady kryjące się za rozbuchanym ego producenta, a skromne wina od niewielkich potrafią rozkwitnąć niczym najwspanialsze kwiaty.
Relacje zaproszonych:
Przegląd Gastronomiczny - Dziesięć lyków szampana
Raport z win - Szampany na kolację ze śniadaniem i nie tylko
Winne Przygody - Ciemna strona szampana