piątek, 31 marca 2017

Jasność w mroku kieliszka

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Czy jest sens degustowania wina w ciemno? Odzierania go z kontekstu, odmawiania padania plackiem przed wyjątkowym producentem czy rzadkim rocznikiem? Kiedy posiadamy zaledwie szczątkowe informacje o zawartości kieliszka stojącego ironicznie przed nami? Jak to się dzieje, że ulubiony lub znany utwór muzyczny rozpoznamy bez konieczność zerkania na okładkę płyt czy nazwę pliku, a nie dzieje się tak w przypadku wina? Czujemy niepewność i unikamy momentów, kiedy pozbawieni jesteśmy informacji o odmianie winorośli, roczniku, regionie, apelacji i zdani tylko – albo aż – na własne zmysły i doświadczenie. Zupełnie niesłusznie!

Cisza przed burzą/Oxfoodblog

Każdorazowa podróżą w głąb nas samych, naszych emocji, wiedzy i umiejętności jej wykorzystania, dopasowania i wyrażenia w kontekście omawianego wina. Okazuje się, że w trakcie jednego z takich spotkań nasze-ulubione-wino może wypaść blado nie tylko w porównaniu do innych degustowanych, ale również omawiane oddzielnie będzie zaledwie cieniem naszych wcześniejszych zachwytów.

Folia aluminiowa - przyjaciel degustowania w ciemno/Elywinebar's blog
 
Organizowanie degustacji w ciemno przynosi wiele frajdy, gdyż nie jest to wiedza zamknięta; wino jako element kultury ulega ciągłemu rozwojowi. Unikający udziału w degustacjach w ciemno zdają się mieć immunitet na krytykę. A przecież w utrzymującej się od dłuższego czasu irytującej modzie posiadania wiedzy o wszystkim i bycia ciągle online to właśnie brak wiary we własną nieomylność jest luksusem. Któż przyznaje się do błędu, niewiedzy, co dziwnym zbiegiem okoliczności często tożsame jest z okazywaniem słabości? Degustacja w ciemno stanowi świetny wstęp do rozmowy o winie. Kiedy widzimy napis Riesling lub Primitivo na etykiecie teoretycznie wiemy, czego się spodziewać. Ale możemy mieć do czynienia z nowym producentem lub ze starszym winem, które może totalnie zmienić nasze postrzeganie odnośnie danego szczepu. I najczęściej tak się właśnie dzieje.

Wersja dla hardkorów - tylko nos i usta/Oxfood blog

W degustacji w ciemno najważniejsze jest wyrażenie opinii, niekoniecznie zwięzłe, bo jesteśmy różni i inaczej będziemy odbierać to samo wino. Identycznie jak z zachodem słońca - dziesięć osób PATRZY na to samo, ale każdy WIDZI co innego. Lubię powtarzać na początku każdej organizowanej przeze mnie degustacji, że umysł jest jak spadochron – żeby działał, musi być otwarty. I że nie warto rozpatrywać wina zero-jedynkowo, bo może okazać się, że nasz ulubiony zawodnik w ciemno będzie pasjonujący niczym oglądanie schnącej farby.

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

poniedziałek, 20 marca 2017

Wine4Sushi vol. II - relacja

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Łączenie wina z jedzeniem daje niesamowitą frajdę, a kiedy mamy do czynienia z naszym ulubionym napojem w konfrontacji z sushi to śmiało można stwierdzić, że nam się poszczęściło. Odmienne faktury i smaki ryb, różne temperatury, mnogość połączeń przyprawia o zawrót głowy na samym starcie, a kiedy dochodzi do tego szereg win o których nie ma się bladego pojęcia to degustacja jest podwójna - wina solo oraz w połączeniu z tzw. przysmakiem biedaków.

fot. WineMike

Odniosłem wrażenie, jakbym całkiem niedawno organizował pierwszą edycję tej koncepcji, ale to już historia. Drugi, bogatszy panel poprowadziłem w zaprzyjaźnionym Busy Bee, natomiast sushi ponownie zamówiłem w bodajże najlepszym do tego miejscu - Sushi Wola. Zestaw Universe sprawił, że nawet ślepiec dostałby ślinotoku, a gigantyczna, znaczy słuszna porcja zamknęła usta niedowiarkom, którzy sądzili, że stwierdzenia "dużo" i "dobrze" nie mogą występować obok siebie.

fot. WineMike

1. Dominio de la Vega Authentique Cava Brut Nature Reserva 2014 - VinOn - 50 zł; biszkoptowe, tostowe, nieźle zrównoważone, sporo nut zielonych jabłek, pełne ekspresji. Dobrze odnalazło się wśród sushi, jednak nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że jednak solo lśniło bardziej.

fot. WineMike

2. Weiber Cremant d'Alsace Brut - Lidl Polska - 27,99 zł; dość wycofany owoc, nad którym górują bąbelki w ogóle nie stanowił tutaj przeszkody, zgrabnie uzupełniając się w mniejszym lub większym stopniu z naszym daniem.

fot. WineMike

3. Corte Moschina Granetto Pinot Grigio 2015 - Adex Wina - 29,50 zł; chyba najbardziej wycofane PG, jakie miałem w kieliszku - miękkie, nieco ziołowe, jednak niestety nie udźwignęło konfrontacji. A szkoda!


fot. WineMike

4. Georg Breuer Sauvage Riesling 2014 - Mielżyński - 59,50 zł; szczytowa forma - intensywne i soczyste, ziołowe, powiew nieuniknionej wiosny, "żywy" dowód na to, że smaczny Riesling nawet w ciemno znajdzie sposób, żeby znaleźć z sushi świetne porozumienie.

fot. WineMike

5. Vinarstvi Krasna Hora Tramin 2015 - Lutomski Wino - 48 zł; morawskie zaskoczenie; tropikalno-herbaciane, różano-trawiaste i wreszcie maślano-migdałowe, a przy tym intensywne i rześkie, urocze w swojej świeżości. Jedno z bardziej satysfakcjonujących połączeń tamtego popołudnia!

fot. WineMike

6. Dr Loosen Riesling "Dr. L" Dry 2015 - Vininova - 49,90 zł; sporo nafty, gdzieś w tle majaczą brzoskwiniowo-bazyliowe akcenty, by wreszcie nieśmiało przedstawić nam Panią Kwasowość, która ratuje całość w połączeniu z łososiem.
 
fot. WineMike

7. Geierslay Blanc de Noir Spatburgunder 2015 - WineAndYou - 42 zł; dobry owoc, nieinwazyjne, wino tła, subtelne niczym chillout lub jazz w hotelowej windzie. Filozoficzny lot poza Mozelę, który w efekcie gładko umieścił nas niedaleko sushi.

fot. WineMike

8. Hensel Aufwind Steinberg Riesling 2015 - WineAvenue - 59 zł; niemiecka klasyka; odświeżające i limonkowe, orzechowo-mandarynkowe, jędrne i dynamiczne, świetnie wpasowało się w nasz schemat.

fot. WineMike

9. Ribeauville Vendages Manuelles Riesling 2015 - WineAvenue - 49 zł; przedziwne wino, z jednej strony oleiste, a z drugiej nuty zwiędłych kwiatów, totalne przeciwieństwo poprzednika. Niestety poległo z sushi, stając się płaskie i metaliczne.

fot. WineMike

10. Barbara Ohlzelt Seeberg Riesling 2015 - Lutomski Wino - 79 zł; smaczne i soczyste, stanowi dowód, że warto czasami odstawić kieliszek na parę chwil i dać się nieco ocieplić jego zawartości. Jabłkowo-gruszkowe, ziołowo-pomarańczowe, dobitnie przypomniało, dlaczego obok Rieslingów z Kamptal nie sposób pozostać obojętnym. Połączenie z sushi? Bajka, która mogłaby nie mieć końca.

fot. WineMike

11. Geierslay Riesling Spatlese Trocken 2015 - WineAndYou - 49 zł; pozycje z tuńczykiem są dla niego stworzone; tłustawa struktura podbita słuszną kwasowością oraz akcentami zielonej herbaty, gdzieś w tle pigwowe niuanse.

fot. WineMike

12. Santiago Ruiz Albarino 2015 - Mielżyński - 69,60 zł; wysoce kwasowe, agrestowo-zielono-mineralne, dobrze współgrało z tempurą, gdzie chrupka faktura nieco uginała się pod wyrazistością wina. O niebo lepsze połączenie niż z rocznikiem 2014.

fot. WineMike

13. Burggarten Blanc de Noir Spatburgunder 2015 - WineAndYou - 58 zł; ziemiste, palone masło, tłustawe, niesamowicie dynamiczne. Przykład fenomenalnego Spatburgundera, który powinien służyć za swoisty wzorzec metra z Sevres w kontekście tej odmiany. Z sushi poezja!

fot. WineMike

14. Galweiler Blanc de Noir Spatburgunder 2015 - WineAndYou - 44 zł; nieco przeperfumowane, sporo przejrzałych cytrusów, piwnicznych niuansów, ale generalnie spełnia przyjęty model tzw. wina gastronomicznego, więc fajerwerków nie ma, ale przyjemności nie wyklucza.

fot. WineMike

15. Domaine Boeckel Gewurztraminer 2015 - Lutomski Wino - 58 zł; generalnie dość lekkie, zarówno w owoc, jak i kwasowość, warto dać mu chwilę na wywietrzenie natrętnej landrynki, a cierpliwi zostaną nagrodzeni smacznym i niesamowicie gładkim towarzyszem. Dodając nieco imbiru do sushi Gewurz nabiera rumieńców i pręży muskuły, więc warto poeksperymentować!

fot. WineMike

16. Hugel Classic Gewurztraminer 2013 - Centrum Wina/Winezja - 99,99 zł; przedostatni zawodnik; intensywny, wyczynowy, doskonale zbalansowany, nagromadzenie nut liczi/czerwona róża/mirabelkowa konfitura, a wszystko spięte równą kwasowością. Radziło sobie równie sprawnie, jak poprzednik.

fot. WineMike

17. Mas Juliette Muscat de Riversaltes 2015 - VinOn - 65 zł; najbardziej kontrowersyjne wino tamtego popołudnia. Nalewkowe, pudrowe, zalane mdłym cukrem i ordynarnym alkoholem, chociaż intensywne chłodzenie w połączeniu z bezą albo biszkoptem na przysłowiowych imieninach cioci mogłoby uratować sytuację, tutaj niestety w ogóle nie pasowało.

Riesling trzyma się mocno, jednak konkurenci coraz głośniej domagają się uwagi, zauważyliście? Obszerny materiał badawczy nikogo nie zniechęcił do poszukiwań oryginalnych połączeń, niecodziennych wyborów i wreszcie - dzielenia się spostrzeżeniami i celnymi uwagami. Gorąco zachęcam również Was do szukania nowego, zejścia z utartych szlaków, wypatrywania poza opisanymi trasami i często nudnymi trasami. Tutaj nie ma złych odpowiedzi!

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

czwartek, 16 marca 2017

Barolo w ciemno - relacja

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Barolo - migotliwe, oniryczne, kruche niczym teatr - najbardziej ulotna ze sztuk. Szepcze "poczekaj, nie teraz, zostaw, jeszcze czas." A kiedy wreszcie boleśnie pozbawimy butelkę korka, drżącymi dłońmi ostrożnie usuwając ten swoisty kaftan bezpieczeństwa to w niedługim czasie przekonujemy się, że albo przegapiliśmy "moment zachwytu" albo nawet nie widać go na horyzoncie. Jak nie popaść w niełaskę płatającym figle emocjom i zmysłom?

fot. WineMike

1. MonteOliveto di Casa Atlas Barolo 2005 (WineAvenue - 225 zł); czy ma ktoś znicz, żeby z posępną miną zapalić go obok tego nieszczęśnika, który nie doczekał swojego blasku? Spore utlenienie, alkoholowa struktura poprzetykana wspomnieniami tanin. Smutne to i zastanawiające wobec faktu, że większość Barolo nabiera rumieńców dopiero w wieku 10-12 lat. Bodajże jest to pierwszy przypadek, kiedy degustowałem tak młode/stare-przejrzałe wino z tej apelacji.

fot. WineMike
 
2. Brezza Barolo Sarmassa 2006 (WineAndYou - 159 zł); intensywne nagromadzenie łąkowych, zielonych-łodygowych akcentów, ziołowych, ziemistych, sporo suszonej żurawiny. Zachwyca już teraz, więc czy warto trzymać i obserwować rozwój? Zupełnie, jakby ktoś wparował do Milesa Davisa, będącego w połowie-lub-na-początku komponowania "So what" i zawyrokował, że już jest świetnie. Pozycja definitywnie trafia do kategorii "must watch".

fot. WineMike

3. Grasso Fratelli Langhe Nebbiolo 2012 (Trezor Wines - 63 zł); już trzecia pozycja przyprawiła wszystkich o szybsze bicie serc, a całego smaczku dodał fakt, że to nawet nie Barolo. Prztyczek w nos wszystkim zadufanym winiarzom, którzy z politowaniem spoglądają na "apelacje niżej". Rozmaryn i nieco palonych akcentów (i wiele wrażeń więcej) sprawiło, że butelka przechodziła z rąk do rąk z niedowierzaniem. Sprawdza się stara prawda, że winiarz jest rzeźbiarzem, który wcale nie musi dysponować najwymyślniejszymi środkami, żeby stworzyć arcydziełko.

fot. WineMike

4. Brezza Barolo Cannubi 2007 (WineAndYou - 159 zł); korzenne, bogate, rozpasane wręcz, by po chwili uspokoić się i osiąść w kontemplacji. Nie powinien Was zadziwić fakt, że ono również jest dość młodziutkie, doskonale wyważone, a jeśli takie jest po dekadzie w butelce to czy ten zachwyt utrzyma się po kolejnej?

fot. WineMike
 
5. Cordero di Montezemolo Barolo Monfalletto 2012 (Mielżyński - 196 zł); słusznie zauważono powiązania z Bordeaux, wszak pierwszy nos zmyliłby niejednego. Intensywnie wysuszające, ale urocze w swym rozwoju z natłokiem piwnicznych akcentów i aroniowo-jeżynowej konfitury. Świetnie na początek przygody z Barolo; zainteresuje tematem, popchnie do zgłębiania różnorodności apelacji i będzie stanowiło bardzo dobry przykład oswojenia z taniną!

fot. WineMike
 
6. Azienda Agricola Mario Savigliano Barolo 2011 (Trezor Wines – 164 zł); czy takie będą Barolo w przyszłości, za 20-30 lat? Uwielbiam takie pozycje, które nakazują powrót do rozwojowego myślenia, które oddalają się od "apelacyjnych ukazów" i na nowo definiują słowo różnorodność. Przejrzałe wiśnie i niska kwasowość stawiają pod znakiem zapytania jego ewolucję. Warto wrócić?

fot. WineMike

7. Elvio Cogno Barolo Riserva Vigna Elena 2010 (Vininova - 340 zł); likierowo-herbaciane, Barolo artystyczne, skłaniające ku refleksji nad jego potencjałem. Czerwone i czarne porzeczki, słuszna kwasowość i mądrze użyta beczka sprawiają, że trudno oprzeć się wrażeniu błogości, kiedy mamy do czynienia z idealnie wykonanym zadaniem na szóstkę.

fot. WineMike
 
8. Fratteli Martini Secondo Luigi Cossano Belbo Barolo 2009; próbować cokolwiek o nim napisać to mniej więcej tak, jakby "tańczyć o architekturze". Balansujące na granicy wadliwości, któremu przyświecał skacowany Dionizos, owocu tutaj niewiele, kontrowersyjne akcenty niewietrzonej komórki lokatorskiej w bloku. Prosta jak budowa cepa, urocza bzdurka z niemieckiego Lidla.


fot. WineMike

9. Cantina Rasore Torrato Barolo 2011; tutaj też niewiele się działo - wysmażone owoce na horyzoncie, licha kwasowość, wrażenie wina zrobionego od niechcenia, na zasadzie "jakoś to będzie". A szkoda, bo gdyby podrasować taniny i kwasowość mógłby z tego być niezły okaz. Wątpię, żeby rozwinęło się w kierunku akceptowalnym, chociaż chciałbym się miło rozczarować.

fot. WineMike
 
10. Elvio Cogno Barolo Ravera 2012 (Vininova - 228 zł); po dwóch poprzednikach ta pozycja uratowała mnie przed linczem. Elegancja Burgundii, intensywność Piemontu - skoncentrowane, zgrabna kwasowość, misternie uszyte, haftowane drobnymi taninami naprzemiennie z nieco konfiturowym owocem. Generalnie jeszcze dość miękkie, niczym głaskanie kota z włosem, ale - jak mawiał klasyk - końca nie widać. Ewolucji, naturalnie!

Barolo nie ma u nas łatwo - a za drogie, a za mało-Barolo, a za beczkowe, a za dużo owocu. Kiedy myślę o tym winie to nie traktuję go jak czegoś skończonego, bardziej jako kolejnego stadium rozwoju - lub jego braku. Zupełnie jak Beksiński filmujący postępy w swoich kolejnych obrazach; obserwacja pozwala nie tylko odrzucić książkowe myślenie o Barolo, ale przede wszystkim stanowi świetny początek do poznania czegoś nowego, nieprzystającego do utartych schematów. Umysł jest jak spadochron - żeby działał musi być otwarty. Obyście starli szkliwo na takich winach! 

Relacje zaproszonych:

Nasz Świat Win - Barolo w ciemno

Winiacz - Barolo w ciemno

Winny - Barolo czy Priorat?

Winne Przygody - Pociąg do Barolo


Facebook - Wine Trip Into Your Soul