niedziela, 30 listopada 2014

Jakie wino do robaka?

 Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Wino jest pełne pierwszych razów; pierwsza degustacja w ciemno, pierwsze drogie wino, pierwszy szampan, pierwsza degustacja win z nieznanego regionu. Kulinarnie również - Malbec ze stekiem, szampan z ostrygami czy Sauternes z foie gras stanowią połączenia, które obecnie przeszły już do klasyki. Teraz usiądźcie. Co powiecie na łączenie win z pajęczakami, owadami czy robakami? 

Dailymail

Beth Willard
, kupiec winiarski z Laithwaite's Wine, opracowała pierwszy mini-przewodnik, który dopasowuje konkretny rodzaj wina do poszczególnych tuptających, owłosionych i posiadających skrzydełka stworzonek tego świata. W tym kontrowersyjnym pomyśle wsparli ją współpracownicy i finalnie razem przetestowali 1,500 win dobierając je do tych sympatycznych żyjątek. "Materiałów" dostarczyli Crunchy Critters, Edible Uniques, Selfridges oraz Harvey Nichols. Chęć zdobycia szturmem rynków azjatyckich, gdzie żadnemu stworzonku nie przepuszczą z uwagi na ich wysoką zawartość białka, spowodowała ożywienie wśród konsumentów nie tylko w Azji, ale również Ameryce Łacińskiej i części Afryki. Nie sądźcie jednak, że takie "rarytasy" są lokalną fanaberią. Prestiżowa Noma w Kopenhadze serwuje tatar wołowy z mrówki, francuska Aphrodite szczyci się pasztetem ze świerszczy, a londyński Archipelago zaserwuje Wam szarańczę w czekoladzie "Od czasów azteckich owady stanowią wazną część naszej gastronomii" - przekonuje szef kuchni w Manzanilla Restaurant w Meksyku - Benito Molina. Sama autorka pomysłu jako przykład nowej fali w gastronomii podaje za wynikami badań ONZ, iż obecnie około dwóch miliardów ludzi uzupełnia swoją dietę jadalnymi owadami.

Dailymail

Jakie wino do mrówek, skropiona, a jakie do szarańczy? Pełna lista kontrowersyjnych połączeń przed Wami.

Leśne skorpiny azjatyckie charakteryzują się silnym i gorzkim smakiem, są z reguły spożywane z słodkim sosie chili. Śmiało łączmy z prostymi winami rose oraz rumuńskimi Pinot Noir.

Mączniki (Tenebrio molitor) mają orzechowy posmak i zwiewną, chrupką teksturę. Dedykowane są Viognier z australijskiej Clare Valley.

Tarantula Zebra (Aphonopelma seemanni) i ptaszniki przed zjedzeniem spażone są w głębokim tłuszczu, co upodabnia je do ryby z frytkami. Bogate Chardonnay z pewnością będzie pasować.

Robaki Sago (Rhynchophorus ferrugineus) mają wyraziste nuty podobne do boczku, więc lekkie czerwone wina odpadają, natomiast australijskie Shiraz z McLaren Vale sprawdzi się idealne.

Dailymail

Szarańcze w stylu barbecue stanowią popularną przekąskę i aż proszą się o wino z odrobiną słodyczy - sięgnijmy więc po Moscatela. Natomiast te milutkie stworzonka w czekoladzie będą smakować jak nasiona słonecznika, więc szukając dobranej pary możemy wybierać spośród mnóstwa win z nutami słodkich owoców.

Pluskwiaki różnoskrzydkłe (Belostomatidae) są nieco słodkawe z nutami anyżku i już wiecie, jakie wino do nich dobrać. Sherry Fino jest jedynym sensownym wyborem.

Zielone mrówki (Oecophylla) są lekko kwaśne i podobne do cytryny, co sugeruje kwiatowego Gewurztraminera.

Świerszcze najczęściej przyrządza się z czosnkiem i solą, aby wydobyć ich smaki. Nalejmy więc sobie kieliszek poważniejszego Albarino.

Do mieszanek chrupiących owadów (kupicie min. tutaj), które mają chrupiącą teksturę warto wziąć wytrawną cavę lub szampana opartego głownie na Chardonnay.

Dailymail

Skusicie się kiedykolwiek na Gewurtza z mrówkami albo pająka z beczkowym Chardonnay? Zawsze baliśmy się tego co nieznane, dziwne, obce. Warto poszerzać horyzonty! Co u nas wydaje się kontrowersyjne i służy do tępienia, pod inną szerokością geograficzną stanowi rarytas. Zdecydujecie się na takie niecodzienne połączenie? Autor tych słów z pewnością.  

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

piątek, 28 listopada 2014

Spontaniczne rendezvous

 Facebook - Wine Trip Into Your Soul

 W dobie szaleńczego pędu na jak najszybszym dostępem do informacji newsy ważne spychają te mniej istotne, a mając do wyboru obszerny tekst i infografikę z reguły wybieramy to drugie. Bardziej przystępne, stworzone z pomysłem, idealne na ściągawkę, gdy "koneser" zada nam trudne pytanie. A skoro dzisiaj piątek - czemuż nie ulec chwilowej modzie? Przed Wami seria połączeń winno-serowych, których warto spróbować niezależnie od okoliczności. I na przekór "znawcom".


Mnogość win i serów oraz możliwych połączeń może zniechęcić potencjalnych amatorów takich wrażeń. Ale co to dla nas, prawda? Nie obawiajcie się pozornie nudnych i teoretycznie banalnych połączeń. Grunt to próbować, próbować i jeszcze raz próbować. W winie chodzi o fun i nie zapominajcie o tym. Nie dajcie sobie wmówić, że coś  "ma-Wam-smakować-bo-to-do-siebie-pasuje". Nadszedł piątek - cheers!

Soczyście

Zadziornie

Czy Ty manchego..

Kwas w natarciu

Kremowo

Spontanicznie

Kontrowersyjnie

Maślano

Klasycznie

źródło: WineFolly.com

 Facebook - Wine Trip Into Your Soul

środa, 26 listopada 2014

Prezenty zawczasu

 Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Zanim rozpęta się kociokwik w sklepach, nerwowe kolejki zaczną gromadzić się na wszelkiego rodzaju "promocjach" (które wcale nie są obniżkami), a wszyscy będą złorzeczyć na doręczycieli paczek, listów oraz kartek, warto już teraz wybrać prezent. Otwieracze do wina? Macie już ich kilkanaście. Korki od rzadkich i drogich win? Raczej nie. Kieliszki? Zajmują sporo miejsca i najpierw trzeba wytłuc te, które już mamy. Poniżej lista niebanalnych prezentów na "ten wyjątkowy czas".
TheDrinksBusiness

Wielu producentów i domorosłych wynalazców próbowało opracować system, który zachowa świeżość w winie. I tym razem udało się. Coravin, wprowadzony na początku bieżącego roku do luksusowego domu towarowego Harrod's w Londynie, pozwala nalać wino do kieliszka bez otwierania butelki. Twórcy zapewniają, że wino nadal będzie się rozwijać w normalnym tempie bez niebezpieczeństwa utlenienia.

Cena - Harrod's 269 £

TheDrinksBusiness

Zapomnijcie o rękawach schładzających wino, ice-bagach czy owijaniu butelek folią aluminiową. Vinnebago utrzymuje wino w tej samej temperaturze do 25 godzin dzięki technologii, która zrewolucjonizowała dotychczasową izolację przedmiotów. Poprzez dodanie trzeciej warstwy izolującej producenci twierdzą, iż stworzyli "najlepiej działający izolator dla butelek".
Cena - Corkcicle (19 £)

TheDrinksBusiness

Coś dla geeków - Sonic Decanter. Jak utrzymują twórcy, pozwala on poprawić smak wina za pomocą fal dźwiękowych. Ten niecodzienny dekanter wynalazł Charles Leonhardt, a oprawą marketingową zajęli się spece z Dionysus Technology Concepts. Charles utrzymuje, iż wyglądający rodem ze stacji kosmicznej przedmiot zmienia skład molekularny wina i w efekcie zmniejsza zawarty w nim dwutlenek siarki. Urządzenie ma posiadać również swoją aplikację na smartfony. Ponadto ma zapewniać świeżość wina w otwartych butelkach, które zostały otwarte otworzone dni wcześniej.

Cena oczekiwana w USA 199 $ (127 £)

TheDrinksBusiness

Czy może być coś przyjemniejszego od szampana? Limited Edition Bollinger Champagne Cooler z butelką 1999 Bollinger, pierwotnie wyprodukowany wyłącznie na potrzeby promocji przedostatniego filmu z Bondem - "Quantum of Solace" w 2008 r. - w zaledwie 200 egzemplarzach. Cooler w kształcie pocisku (projektu Erica Berthes) skrywa magnum Bollinger La Grande Année 1999.

Cena - Harrod's 3000 £

TheDrinksBusiness

Potłukły Wam się kiedyś wina w walizce? Zapewni nie mieliście VinGardeValise, wewnątrz której znajdują się wysokiej jakości pianki, które chronią butelki przez stłuczeniem i regulują temperaturę. Całość obita jest twardą powłoką i wypełniona butelkami nie przekracza wagi 20 kg i sprawia, że jej wynalazca - Barry Wax, polega go wszystkim, którzy chcą, aby ich wino dotarło z nimi bezpiecznie do celu.

Cena - USA 235 dolarów $

TheDrinksBusiness

Bicycle Wine Rack; wynalazek jest banalnie prosty. Zamiast ładować wino do plecaka czy torby, umieśćmy je w skórzanej przypince do ramy roweru. I z górki!

Cena - Oopsmark.com (£ 21)

TheDrinksBusiness

Dekanterów nigdy za mało, prawda? Riedel Swan Decanter został zaprojektowany już w 2008 r. Jego kształt wzorowany jest na wydłużonej szyi łabędzia. Gadżet nie należy do najtańszych, ale czegóż się nie robi od czasu do czasu..

Cena - Riedel 618 $

TheDrinksBusiness

Szampana również nigdy za mało! Krug Flânerie Champagne cooler trafił do sprzedaży w 2012 r. Przeznaczony jest do transportu butelki (naturalnie szampana), a stałą temperaturę trzyma przez bite dwie godziny.

Cena -  185 £

TheDrinksBusiness

I wreszcie coś dla cierpiących na nadmiar funduszy! Veuve Clicquot’s Porsche-designed Champagne cooler. Wyprodukowano zaledwie 15 sztuk tego cudeńka po 70 tysięcy dolarów za sztukę. Chłodziarka podzielona jest na 12 indywidualnie oświetlonych półek na wino, które - sądząc po wielkości - mają być wielkości magnum i być - a jakże - szampanami.

Cena: 43,000 £

Lepiej zawczasu zakupić/zamówić prezenty niż uczestniczyć w corocznej gorączce, przepychankach i oczekiwaniu na kuriera. Wino też nie lubi pośpiechu, dajmy mu odsapnąć. Im wcześniej kupimy coś wyjątkowego, tym wcześniej będziemy mieć problem zakupów z głowy. I czas na inne przyjemności.. widział ktoś mój korkociąg?

niedziela, 23 listopada 2014

Blind tasting never lies! - relacja

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Kojarzycie pojęcie "syndrom paryski"? Definiuje ono uczucie rozczarowania i zawiedzenia, które często towarzyszy turystom odwiedzającym stolicę Francji. Odpowiada ono wygórowanym oczekiwaniom odnośnie uroków, atomsfery, zabytków, parków tego różnorodnego miasta i zderzeniu ich z rzeczywistością. Idąc dalej - musieliście zetknąć się ze stwierdzeniem "degustacja paryska", podczas której światem wina wstrząsnęła właśnie ślepa degustacja zorganizowana przez skromnego Anglika; California wines odwróciły uwagę od topowej Francji. Blind tasting never lies - ciągle aktualne hasło stało się motorem do zorganizowania degustacji, podczas której zaproszone osoby regularnie publikujące artykuły o winach nie określałyby szczepu, nazwy wina, alkoholu, rocznika ani numeru buta kota winiarza. Jako zmienną, którą należało określić, wybrałem jakże znaczący czynnik - cenę.

fot. Królestwo Garów

Jako miejsce wydarzenia wybrałem All Around Wine Mielżyński, a na idealną porę sobotnie południe. Skompletowałem 17 win dzięki uprzejmości różnych importerów w tym dwa jako "jokery". Degustujący nie wiedzieli niczego o winach na degustację, a zmieniło się to dopiero w momencie nalania win do kieliszków. Może z jednym wyjątkiem - zaznaczyłem przed rozpoczęciem, iż towarzyszyć nam będą trzy wina białe, dwanaście czerwonych i dwa słodkie. Zaproszeni mogli wybierać pomiędzy poszczególnymi zakresami cenowymi - do 40 zł, do 80 zł, do 150 zł i powyżej 150 zł. Po określeniu przez wszystkich danego zakresu cenowego zdradzałem naturalnie cenę wina oraz jego nazwę oraz importera. Kolejno zaznaczałem ile głosów otrzymało konkretne wino w danej kategorii.

Degustowaliśmy następujące wina (podane wartości są cenami detalicznymi deklarowanymi przez importerów): 

1. San Rustico Bianco di Custoza 2012 – 54,88 zł (MONDOVINO)

Degustujący podzielili się po połowie określając cenę tego wina pomiędzy "do 40" zł i "do 80 zł".

2. Nals Margreid Sirmian  Pinot Bianco 2013 – 99 zł (VINI E AFFINI)

Dwie osoby umieściły to wino "do 40 zł", jedna "powyżej 150 zł", a reszta do "80 zł."

3. Livia Feteasca Regala Cotesi 2012 – 32 zł (KRAKÓ SLOW WINES)

W tym przypadku zawartość butelki odzwierciedla cenę - zgodna ocena "do 40 zł".

4. D’ Alfonso Del Sordo Posta Arignano Rosso 2013 – 39 zł (KROPLE WINA)

Jeden słuszny głos na cenę do "40 zł", natomiast reszta oceniła je na "do 80 zł".

5. Costadune Frappato Shiraz 2012 – 29,50 zł (MIELŻYŃSKI)

Największe zaskoczenie degustacji; trzy osoby zagłosowały na "powyżej 150 zł", natomiast reszta degustujących ostrożnie obstawiła każdy z trzech pozostałych zakresów cenowych.

6. Sun Valley Merlot Reserve 1996 – 55 zł (VARNA) (joker) - importer już nie istnieje.

Nikt nie oddał głosu na najniższą kategorię, natomiast kolejne "do 80 zł"  - dwa głosy i "do 150 zł"  trzy głosy i wreszcie "powyżej 150 zł" jeden głos.

7. Fundação Batalha de Aljubarrota Alentejo Reserva Alentejo 2008 – 50 zł (ATLANTIKA)

Słusznie określono to wino po równo w zakresie cenowym "do 80 zł".

8. Avalon Napa Valley Cabernet Sauvignon 2012 – 65 zł w przeliczeniu na stan walut z 21.11.2014 r. (joker)

I znów zgoda - jeśli flaszka ta znalazłaby się na naszym rynku z pewnością kosztowałaby "do 150 zł."

9. Bouwland Pinotage 2010 – 83,26 zł (MONDOVINO)

Czerwień z RPA zebrała dwa głosy do "80 zł" i cztery "do 40 zł".

10. Vieux Chateau Bourgneuf Pomerol 2007 – 99 zł (LIDL)

Nikt słusznie nie zakwalifikował tego wina "poniżej 80 zł", jednak głosy "do i powyżej 150 zł" rozłożyły się po równo.

11. Tedeschi Luccine Valpolicella Classico 2013 – 46 zł (MIELŻYŃSKI)

Włoski klasyk został zgodnie przypisany do kategorii "do 40 zł".

fot. Królestwo Garów

12. Piandaccoli In Primis Rosso di Toscana 2010 – 110 zł (KROPLE WINA)

Kolejne zaskoczenie - po równej ilości głosów w kategoriach "do 40 zł" i do "80 zł".

13. Livia Feteasca Neagra Cotesti 2013 – 34 zł (KRAKÓ SLOW WINES)

Smakuje i pachnie drożej niż kosztuje - po równo dla "do 80 zł" i "do 150 zł".

14. Nals Margreid Lagrein 2013 – 79 zł (VINI E AFFINI)

Nie było dużego zaskoczenia - cztery głosy dla "do 80 zł" i dwa "do 40 zł".

15. Alexandre Relvas Ciconia Alentejo 2012 – 30 zł (ATLANTIKA)

Drugie wino, które na tyle zafrapowało degustujących, że cztery głosy poszły dla "do 80 zł", a dwa dla "do 150 zł".

16. Cellier Trouillas Rivesaltes -Tuile Hors d'Age 2002 – 56 zł (TREZOR WINES)

Większość poprawnie umiejscowiła tego słodziaka w kategorii "do 80 zł", jednak po jednym głosie dostał w kategoriach "do 40 zł" i "do 150 zł".

17. Chateau Guiraud Sauternes 2004 – 149,99 zł (LIDL)

Najdroższe wino degustacji nie pozostawiło złudzeń - jeden głos na "do 40 zł", dwa "do 150 zł" oraz trzy na "powyżej 150 zł".

fot. Królestwo Garów

Czy pijemy etykiety zamiast win? Co sprawiło, że niektóre wina kosztowały na sporo mniej niż zostały ocenione oraz odwrotnie - w jednym przypadku określono wino do 40 zł jako niemal 3 razy droższe. Czy słusznie zakładamy, że "znamy się na winie" i śmiało możemy wygłaszać kategoryzujące opinie z którymi lepiej nie dyskutować? Slogan "dobre wino to takie, które tobie smakuje" powoli odchodzi do lamusa. Smakuje teraz, w tym towarzystwie, w danej kategorii cenowej (bo nie Ty płaciłeś?), z danego regionu, apelacji, rocznika, producenta, z konkretnym jedzeniem, bardziej/mniej schłodzone? Lista nie ma końca, a to oznacza, że polegając wyłącznie na zmysłach niewiele jesteśmy w stanie określić, jeśli pozbawieni jesteśmy wiedzy na temat wina i nie potrafimy/nie chcemy jej wykorzystać w praktyce. Wino to nieustanna przygoda, rozwój, zmiany, upadające i powstające winnice, zmieniający się klimat, podejście do winorośli, nowy sprzęt w winnicach, młodzi enolodzy ze świeżym podejściem do tematu.

Grunt to nie zniechęcać się. Mam nadzieję, że nikt po powrocie ze zorganizowanej przeze mnie degustacji nie wrócił do domu i nie rzucił się na łóżko szlochając "nie znam się na winie!" Na pocieszenie - sądzicie, że wszyscy importerzy rozpoznają swoje wina w ciemno?

W degustacji udział wzięli - Marta i Robert Dąbrowscy (Nasz Świat Win), Joanna i Piotr Krzewińscy (Królestwo Garów), Robert Szulc (Winiacz) oraz Tomasz Prange-Barczyński (Magazyn Wino).

Serdecznie dziękuję importerom - Atlantika, Krakó Slow Wines, Krople Wina, Lidl, Mondovino, Vini e Affini, Mielżyński i Trezor Wines. Dzięki także Panu Robertowi Mielżyńskiemu za udostępnienie miejsca na moją pierwszą - będą kolejne - degustację dla blogerów i branży.

Updated - echa degustacji:
Królestwo Garów - Zobacz kotku, co mam w środku
Nasz Świat Win - Ciemność, czuję ciemność! 
Tomasz Prange-Barczyński - Rosyjska ruletka (albo gra w butelkę)
Winiacz - Ile jest warte wino? Czyli 17 etykiet w ciemno

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

środa, 19 listopada 2014

Beer vs. Wine

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Skoro czytacie te słowa to z pewnością częściej pijecie/degustujecie wino niż piwo, prawda? Choć złocisty napój nie jest tak złożony jak nektar Dionizosa, nie sposób odmówić mu popularności. Zarówno w świecie piwoszy, jak i wine freaków istnieją "czarne owieczki" - produkty no name, przemysłowe zlewki, które w ogóle nie powinny trafiać do sprzedaży. 


O ile fani piwa oraz wyznawcy wina nie tłuką się na ustawkach niczym ziemniaki na pace to piwo generalnie nadal traktowane jest z przymrużeniem oka. Czy słusznie? Odnośnie wina mówi się, że boli po nim głowa i jest "nieznośne kwaśne", a widzieliście kiedyś słodkie piwo? Przyjmując, że z reguły piwo ma 5% alkoholu, a wino 12-14 % to różnica nie powinna stanowić problemu. Całe szczęście, że co do wódki nie ma takich zastrzeżeń. Tymczasem zaczynajmy!
 Piwo vs. Wino - 1:0

Najwięcej piwa sprzedaje się w Chinach, a win w USA. 


 Piwo vs. Wino - 2:0

Snow sprzedaje się ponad sześciokrotnie lepiej od Barefoot. A Heineken, Coors, Sutter Home i Jacob's Creek nie są nawet w pierwszej piątce. Mondavi musiał zaakceptować szóstą pozycję.



 Piwo vs. Wino - 3:0

Nikogo nie zaskoczy fakt, że Czesi wypijają najwięcej piwa, a mieszkańcy Watykanu wina



  Piwo vs. Wino - 3:1

Mimo większej sprzedaży piwa jego popularność spada, natomiast wina powoli, ale zdecydowanie rośnie. Coraz więcej ludzi przerzuca się na wino. 


 Piwo vs. Wino - 3:2

Sherry zdecydowanie wygrało z piwem - o ironio - Barleywine



 Piwo vs. Wino - 3:3

Oba napoje alkoholowe w umiarkowanej ilości wpływają pozytywnie na nasz organizm. Tego akurat nikomu nie trzeba tłumaczyć.


 Piwo vs. Wino - 4:3

 Najstarszy browar pochodzi z XI wieku i znajduje się w Niemczech, a w XIII wieku - również u naszych zachodnich sąsiadów - zapoczątkowano dzieje najstarszego producenta win na świecie.



  Piwo vs. Wino - 5:3 

Piwosze naturalnie wiedzą, że tradycja ważenia piwa jest starsza od produkcji win.


 Piwo vs. Wino - 5:4 

Droga zabawa to nie tylko szybkie auta. Prestiż popycha kupców do kupowania bajecznie drogich win.



 Piwo vs. Wino - 5:5 

Piwne spa czy dłuższe życie?



źródło: CompareCamp

niedziela, 16 listopada 2014

Wine News #11

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

Londyńska restauracja wyróżniona gwiazdką Michelina była świadkiem przekrętu tygodnia. Kilku wielbicieli drogich win, podając się za arabskich magnatów, nielegalnie weszło w posiadanie win o wartości 11.500 £. Całe zajście miało miejsce w obleganym lokalu Pied a Terre, gdzie manager lokalu odebrał telefon od mężczyzny, który rozpaczliwie poszukiwał szampana Cristal w wersji magnum. W efekcie transakcja początkowo się udała; nieznajomy pojawił się w samym lokalu, uzupełniając zamówienie o nie jedną butelkę, ale trzy magnumy Cristal z 2002 roku oraz butelkę Chateau Petrus z 1990 r. Pieniądze wypłacono za pomocą trzech kart kredytowych. Zadowolenie z dobrej sprzedaży brutalnie przerwał pracownik banku, który skontaktował się z właścicielem lokalu - Davidem Moore'em, iż istnieje podejrzenie odnośnie legalności kart, którymi opłacono drogie zakupy i do czasu wyjaśnienia pieniądze zostały zatrzymane. Moore skontaktował się z policją, jednak mimo obszernych zeznań wykrycie sprawców jest nikłe. Ujawniono jedynie, iż karty zostały skradzione w Ameryce Północnej. Miłość do wina potrafi zaślepić.

TheDrinksBusiness

Po szokującym zwolnieniu dyrektora ds. win, piw oraz alkoholi w brtyjskim Tesco, Dana Jago, została zatrudniona Catherine Friend. Dla przypomnienia - Jago został zwolniony po żmudnym śledztwie, które wykazało, iż sprzeniewierzył on 250 mln £. Nowa krew w zespole Tesco przez 3 lata pracowała dla Jarrold’s w Norwich jako asystent kupującego. Awansował na miejsce Dana Jago nie byle kto, bo sam Master of Wine Nick Hood, ktory będzie raportował do swojej koleżanki po fachu - Laury Jewell MW. Lód bywa śliski na wysokich stanowiskach.

TheDrinksBusiness

Baronowa Philippine de Rothschild nie dożyła wypuszczenia na rynek rocznika 2012 z Chateau Mouton, odchodząc nagle w sierpniu w wieku 80 lat. Etykieta nowego rocznika została nareszcie ujawniona. Zaszczyt przygotowania grafiki przypadł Hiszpanowi - Miguelowi Barcelo, który został wybrany jeszcze przez samą nestorkę rodu. Kompozycja na butelce przedstawia dwa barany na tle akwareli w barwach zieleni oraz błękit nieba. Pochodzący z Majorki malarz konkurował z wieloma innymi potencjalnymi autorami grafiki na etykietę nowego rocznika flagowego wina Chateau Mouton Rothschild. O samej klasie artysty, który jest nie tylko malarzem, ale również rzeźbiarzem, świadczą jego wystawy w Luwrze oraz Paryskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Od 1945 r. utalentowane osobistości są zapraszane do stworzenia grafiki na to wyjątkowe wino. Dotychczas dzieła Pabla Picasso, Salvadora Dali, Georgesa Braque, Juana Miro, Andy'ego Warhola, Francisa Bacona czy też Luciana Freuda zdobią wybrane roczniki najsławniejszego wina z Medoc. Etykieta, nawet najprostsza, również może zachwycać.

TheDrinksBusiness

piątek, 14 listopada 2014

Szampański gniew


W pogoni za najłatwiejszymi celami żaden rząd nie cofnie się nawet przed działaniami, które będą społecznie potępione. Boleśnie doświadczyli tego niedawno winiarze z południa Francji. Jednak rozpasanemu francuskiemu parlamentowi było mało i tym razem na ulice wyszli winiarze z Szampanii. Od razu było wiadomo, że nie będą to pokojowe protesty. Związki zawodowe nie zawiodły i w sumie na ulice wyszło około 1.500 osób. Przeciwko wprowadzeniu nowych podatków i temperujących ambicje winiarzy regulacji w sektorze rolniczym symbolicznie zaczęto zamurowywać główne wejście do budynku lokalnych władz.

Decanter.com
 
Masowe protesty i demonstracje w Szampanii w zeszłym tygodniu odzwierciedliły rosnącą frustrację winiarzy w kwestii wspomnianych podatków i ciągle rosnących ubezpieczeń społecznych. Mieszkańcy tego regionu są gotowi w każdej chwili bronić swoich interesów nie bacząc na nastroje społeczne ani propozycje ugodowego załatwienia sprawy po cichu. Benoit Tarlant postawił sprawę jasno - "jesteśmy tym zdenerwowani i zmęczeni, a kroplą, która przelała czarę goryczy jest kwestionowanie prawa z 2001 roku dotyczącego pracowników sezonowych. We Francji zatrudnianych jest 120 tysięcy pracowników sezonowych podczas zbiorów, a rząd chce jeszcze więcej pieniędzy. To jakiś absurd!". De facto od 13 lat właściciele winnic byli zwolnieni z płacenia składek na ubezpieczenie dla takich osób, jednak 6 listopada 2014 r. francuski rząd na drodze głosowania prawie położyła temu prawu kres, ale..

Decanter.com
 
Wynik głosowania Francuskiego Zgromadzenia Narodowego nie stanowi kropki nad i. Bernard Farges, szef CNAOC i przewodniczący rady winiarzy w Bordeaux nie krył wściekłości i złożył wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, bądź unieważnienie wyniku głosowania jako szkodliwego. Dokument ten zostanie rozpatrzony przez tamtejszy Senat w grudniu. A minister rolnictwa, Stephane Le Foll - zachowując resztki godności - zapowiedział, że w 2015 r. winiarze nie będą musieli się przejmować brakiem pracowników sezonowych.

środa, 12 listopada 2014

Wine News #10

 
Nikogo nie dziwią ciągnące się setkami metrów piwnice z winami pod ziemią. Jednak kalifornijski winemaker – Gustavo Gonzalez z Mira Winery w Napa Valley - postanowił nadać miejscu starzenia win nowe znaczenie. Właśnie zakończył się dwuletni proces przechowywania wina pod wodą. Jednak nie miało to miejsca w basenie ani żadnym innym mikrym zbiorniku wodnym. Skrzynie z butelkami Cabernet Sauvignon zanurzono w toni Oceanu Atlantyckiego u wybrzeży Karoliny Południowej. Porównano próbki Caberneta z morza i tego z winiarni, co dało raczej spójny wynik: chemiczna struktura wina pozostała niezmieniona, jednak wina przechowywane w Atlantyku miały gładsze taniny. Wiemy, że światło i temperatura mają wpływ na wino, jednak Gonzalez chce uzupełnić tę wiedzę o ruch wodny oraz ciśnienie. Nie były to jednak pierwsze wina „wyciągane z wody”. W 2010 r. nurkowie dotarli do statku w Bałtyku z butelkami szampana datowanymi na 1839 r. Degustacja wykazała, że wina świetnie się zachowały. Veuve Clicquot, bo o szampanach tego producenta mowa, poszedł za ciosem i opracowuje system przechowywania wina w kontrolowanej temperaturze w wodzie. Terroir? Aquaoir!

TheDrinksBusiness

Przed tragicznym brakiem Vin Santo w 2014 roku stanęła Tenuta di Artimino. Jeden z największych producentów słodkiego nektaru z Toskanii został zaskoczony przez niespodziewane gradobicie, które zniszczyło niemal wszystkie winogrona. Jak na złość – pogoda stała się kapryśna na krótko przed zbiorami we wrześniu, żeby uderzyć niszczycielsko tuż przed winobraniem. Alessandro Matteoli przyznał, że „to była bardzo trudna decyzja, ale nie chcieliśmy zawieść konsumentów, którzy doskonale znają jakość naszych win. Zrezygnowaliśmy zatem z produkcji Vin Santo i Carmignano Riserva w tym roku”. Generalnie obecny rok jest najgroszy w całych Włoszech względem oczekiwań winiarzy od 64 lat.

Telegraph

Niemiecki gigant ma powody do świętowania. Lidl został uznany za najlepszy supermarket w kontekście relacji win cena/jakość w Wielkiej Brytanii, pokonując takie sieci jak Marks & Spencer oraz Waitrose. O tym, komu przyznać upragniony tytuł, zadecydowały wyniki aplikacji Wotwine. Analizowano niemal 4 tysięczną bazę win zgromadzoną w programie. W skład komisji decydującej o ostatecznym rezultacie znalazło się, między innymi, czterech ekspertów Master of Wine. Około 65% z win dostępnych w sieci Lidl reprezentowało „jakościowe lub jakościowe plus” wina w porównaniu do innych sieci, jak na przykład Marks & Spencer, gdzie ryzyko przepłacenia za wina sięgnęło aż 74%. Aldi zajął drugie miejsce po zwycięzcy z wynikiem 64%, natomiast Asda zajęła trzecią pozycję z rezultatem 48%. Z kolei wina z Morrisons w 60% zostały określone jako słabe, a te z Co-Op w 59%. Co warte uwagi – tylko 26% ogółu win dostępnych w supermarketach w UK zostały uznane jako przedstawiające dobrą relację jakości do ceny, a tylko 17% oceniono jako warte swojej ceny. Z wszystkich ocenionych win aż 57% przedstawiło niską jakość w stosunku do ceny, co oznacza, że przepłacane za wino jest obecne wszędzie. Skąd my to znamy?

ThinkWineMarketing

niedziela, 9 listopada 2014

Benanti - drops of Jupiter




Najwyżej, najdalej, najbardziej stromo, w okolicy regionów ciągłych walk zbrojnych – położenie winnic na świecie zadziwia, bądź szokuje. Może również wprawić w niemy zachwyt i szczękopad. Mowa o Etnie, bez zadęcia określanej niepowtarzalnym obszarem upraw winorośli na świecie. Właśnie tam ziemię w butelkach zamyka Benanti.

Rubin Photography

Tamtejsza gleba to istna mozaika. Krwiste wina odnajdziemy na terenie Europy kontynentalnej na glebach mających swe wulkaniczne źródła (hiszpański Priorat, portugalskie Douro czy też francuskie Morgon). Pumeks i tuf dają winiarzom pole do popisu przy produkcji win białych w Alzacji oraz węgierskich Somlo i Badacsony. Etna skupia wszystkie te mieszanki gleb wzbogacone o rasowe gleby wulkaniczne. Nie dziwota więc, że katański biznesmen – Giuseppe Benanti, dostrzegając potrzebę odnowy na wyspie postanowił w trakcie konsultacji z agronomem Salvo Fotim nadać marce nowy kształt. Za początek owej rewolucji uznaje się 1988 r., kiedy to Etna wzdłuż i wszerz skorzystała z pionierskich rozwiązań Benantiego: bezkompromisowy podział na stal nierdzewną dla białych odmian i beczki dla czerwonych. Nie można mu odmówić uporu w dążeniu do celu – żadnych Shirazów czy Chardonnay – wyłącznie lokalne szczepy.

Za sprawą Piotra Chełchowskiego osiem blasków winnicy Benanti zamigotało pochmurnym popołudniem w designerskim lokalu Tamka43 położonym na stołecznym Powiślu. Dzielnie oratorsko wspierał Piotra man from Etna – export sales manager Benanti – Agatino Failla. Inicjator całego wydarzenia niedawno powołał do życia projekt Krople Wina w którym co prawda dotychczas nie jest dostępnych mrowie win, jednak pozbawiona ona jest butelek przypadkowych, win-zapychaczy oraz „dedykowanych dla gastronomii”.


Suche kieliszki szybko zapełniły się bielą – nieśmiałym Bianco di Caselle 2012 (69zł); dyskretny słono-kamienny nos, nieco mineralne usta, pluszowe, średnio intensywne, nieco pikantny finisz, zwiewne oraz morskim Pietramarina 2009 (170 zł); limonkowy nos, oczywiście mineralny z wysoką kwasowością, w ustach nagromadzenie słonych nut, dobra równowaga, średnie w długości i intensywności, jednak zaskakująco świeże z soczyście zaznaczonym alkoholem.

fot. WineMike

Czerwoną serię otworzyło przyjazne Nerello Cappuccio 2010 (110 zł); intensywne nuty kakao w proszku, nieco czarnego bzu, dość pikantne usta, nieco narzucające się procenty, które wraz z kręceniem kieliszkiem zdają się ulatywać zastąpione przez zwartą kwasowość. Czyste Nerello Mascalese 2009 (110 zł); stonowane grafitowe akcenty, dość intensywna aronia i suche liście. Skojarzenia z Nebbiolo są jak najbardziej właściwe. Mamy tutaj dość ostrą beczkę, jednak generalnie nadal jest to młodziak i horyzont jego starzenia jest spory. Szczere Rosso di Verzella 2012 (69 zł); kompotowy nos, który wynagradzają świeże akcenty borówek, szybko zastąpione przez wszędobylskie procenty. Po paru minutach powracają majaczące gdzieś w tle owocowe niuanse, choć określenie „suche” również do tego wina pasuje. Entry level? Naturalnie - tylko rozpoczynający się od sufitu. 
 
fot. WineMike

Bezkompromisowe Rovitello 2010 (170 zł); przesoczyste, ziemisto-wędzono-śliwkowo-czereśniowe akcenty, średnio wysuszające, zgrabne taniny, sensownie zarysowany alkohol z dymnymi nutami. Jeśli dać mu parę chwil w kieliszku – odwdzięczy się zintensyfikowanymi akcentami ziemistymi oraz majaczącymi gdzieś w tle asfaltowymi nutkami. 

Italvinus

Monumentalne Serra Della Contessa 2008 (180 zł); nieoczywiste aromaty gotowanych czerwonych owoców, atramentowe, nieco perfumowe i szypułkowe, pikantna beczka, dość długie z bardzo dobrą ewolucją w dobrym kierunku. Deserowe Il Musico 2007 (67 zł); morelowo-brzoswiniowa konfitura, słodycz umiejętnie utemperowana kwasowością. Ostatni rocznik tego wina w związku ze zmianą polityki producenta.

Osiem mgnień wulkanu. Nie bez powodu Etna określana jest „wyspą w wyspie” z uwagi na unikalne terroir. Generalnie te wina są dość szczupłe. Wielbiciele rozpasanych i rozbuchanych win mogą pozostać niepocieszeni. Czy zawsze wino powinno być oczywiste, solidne, siermiężne, pretensjonalne, user-friendly? Zaprzeczyliśmy, prawda? Przyjmując, że po latach katowania się Black Sabbath (przebeczkowanymi potworkami, a co!) nagle przerzucimy się na Neila Younga (Benanti – kto zabroni?) będziemy mieli do czynienia z hedonistycznym wręcz powiewem świeżości.