środa, 12 listopada 2014

Wine News #10

 
Nikogo nie dziwią ciągnące się setkami metrów piwnice z winami pod ziemią. Jednak kalifornijski winemaker – Gustavo Gonzalez z Mira Winery w Napa Valley - postanowił nadać miejscu starzenia win nowe znaczenie. Właśnie zakończył się dwuletni proces przechowywania wina pod wodą. Jednak nie miało to miejsca w basenie ani żadnym innym mikrym zbiorniku wodnym. Skrzynie z butelkami Cabernet Sauvignon zanurzono w toni Oceanu Atlantyckiego u wybrzeży Karoliny Południowej. Porównano próbki Caberneta z morza i tego z winiarni, co dało raczej spójny wynik: chemiczna struktura wina pozostała niezmieniona, jednak wina przechowywane w Atlantyku miały gładsze taniny. Wiemy, że światło i temperatura mają wpływ na wino, jednak Gonzalez chce uzupełnić tę wiedzę o ruch wodny oraz ciśnienie. Nie były to jednak pierwsze wina „wyciągane z wody”. W 2010 r. nurkowie dotarli do statku w Bałtyku z butelkami szampana datowanymi na 1839 r. Degustacja wykazała, że wina świetnie się zachowały. Veuve Clicquot, bo o szampanach tego producenta mowa, poszedł za ciosem i opracowuje system przechowywania wina w kontrolowanej temperaturze w wodzie. Terroir? Aquaoir!

TheDrinksBusiness

Przed tragicznym brakiem Vin Santo w 2014 roku stanęła Tenuta di Artimino. Jeden z największych producentów słodkiego nektaru z Toskanii został zaskoczony przez niespodziewane gradobicie, które zniszczyło niemal wszystkie winogrona. Jak na złość – pogoda stała się kapryśna na krótko przed zbiorami we wrześniu, żeby uderzyć niszczycielsko tuż przed winobraniem. Alessandro Matteoli przyznał, że „to była bardzo trudna decyzja, ale nie chcieliśmy zawieść konsumentów, którzy doskonale znają jakość naszych win. Zrezygnowaliśmy zatem z produkcji Vin Santo i Carmignano Riserva w tym roku”. Generalnie obecny rok jest najgroszy w całych Włoszech względem oczekiwań winiarzy od 64 lat.

Telegraph

Niemiecki gigant ma powody do świętowania. Lidl został uznany za najlepszy supermarket w kontekście relacji win cena/jakość w Wielkiej Brytanii, pokonując takie sieci jak Marks & Spencer oraz Waitrose. O tym, komu przyznać upragniony tytuł, zadecydowały wyniki aplikacji Wotwine. Analizowano niemal 4 tysięczną bazę win zgromadzoną w programie. W skład komisji decydującej o ostatecznym rezultacie znalazło się, między innymi, czterech ekspertów Master of Wine. Około 65% z win dostępnych w sieci Lidl reprezentowało „jakościowe lub jakościowe plus” wina w porównaniu do innych sieci, jak na przykład Marks & Spencer, gdzie ryzyko przepłacenia za wina sięgnęło aż 74%. Aldi zajął drugie miejsce po zwycięzcy z wynikiem 64%, natomiast Asda zajęła trzecią pozycję z rezultatem 48%. Z kolei wina z Morrisons w 60% zostały określone jako słabe, a te z Co-Op w 59%. Co warte uwagi – tylko 26% ogółu win dostępnych w supermarketach w UK zostały uznane jako przedstawiające dobrą relację jakości do ceny, a tylko 17% oceniono jako warte swojej ceny. Z wszystkich ocenionych win aż 57% przedstawiło niską jakość w stosunku do ceny, co oznacza, że przepłacane za wino jest obecne wszędzie. Skąd my to znamy?

ThinkWineMarketing

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz