Podczas przeprowadzek dzieją się różne zjawiska - magicznie znajduje się druga skarpetka do pary, którą skazaliśmy na samotność w kącie szuflady, zapomniany korkociąg wesoło zalegający w warstewce kurzu, spodnie z mentalną etykietką "w liceum były jeszcze dobre". Odnajdujemy także zaklejony karton win wpisany w rubrykę "do szybkiego zdegustowania". Pośród kilku butelek znalazłem dwie perełki z którymi zapoznawało mi się podobnie jak czynił to niejaki Tom Hanks ze sferycznym Wilsonem.
Charyzmatyczny Piotr Chełchowski (Krople wina) podesłał do oceny wina z jednego regionu, jednak z dwóch różnych światów, bardziej złożonych niż banalna różnica pomiędzy bielą a czernią.
fot. WineMike |
San Ferdinando Vermentino Toscana 2015 (69 zł) - oniryczne, uwodząco akacjowo-jabłkowe, letnia bryza w kieliszku, a jednocześnie dzięki stanowczej kwasowości ostre jak igła, słonawo-mineralne i zdające się trwać bez końca niczym niezapomniane finały najlepszych ponadczasowych oper. Świetnie zintegrowane, ale wątpię, żeby jego horyzont rozwoju był tu-i-teraz. Niedoceniany szczep w najlepszym wydaniu.
fot. WineMike |
Przypisywana jest dobremu Chianti jakaś mityczna niedostępność. "Dobre jest drogie", "tylko z czarnym kogutem, reszta to badziew" czy "toż to cienkie wino jest". San Ferdinando Chianti Il Gargaiolo 2014 (49 zł) równa z ziemią wszystkie przywołane bzdurki oraz całą resztę im podobnych. Sangiovese wsparte 15% Merlota idealne odnajduje się w harmonii owocu, kwasowości i tanin. Borówka amerykańska, młode wiśnie zerwane prosto z drzewka, gdzieś tam w tle majacząca suszona żurawina.
Podobno nie jest sztuką odnajdywać się w szyku, bo tylko geniusz znajdzie się w chaosie. A chyba nie trzeba lepszej zachęty, żeby zrobić porządki. Ile jeszcze przyprawiających o szybsze bicie serca butelek odnajdziemy?
Facebook - Wine Trip Into Your Soul
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz