piątek, 29 sierpnia 2014

W blasku szmaragdów


Prowincja położona na północ od portugalskiego regionu Porto bywa określana – nie tylko przez mieszkańców Portugalii – najpiękniejszą częścią kraju. Z uwagi na bujną roślinność od razu nasuwają się słuszne skojarzenia z naszymi Mazurami, które nie bez powodu bywają określane „zielonymi płucami Europy”.

Bujna roślinność, zalesione wzgórza, piaszczyste plaże, urokliwe rzeki i rzeczki, hektary pieczołowicie doglądanych winorośli.. Górzysty wschód kusi amatorów pieszych wycieczek. W całym regionie kultywowane są stare zwyczaje, widocznie jest to zwłaszcza na tamtejszych rynkach, festats i romarias. Region ożywa w lecie, kiedy nagromadzenie wydarzeń i imprez spowoduje u Was zawrót głowy. Wiele jest opinii, iż wtedy właśnie Minho zmienia się nie do poznania, chociaż miejscowi twierdzą, że sielankowa atmosfera udziela się wszystkim przez cały rok.

Jednak nie zawsze było tak kolorowo. W latach pięćdziesiątych XX wieku obszar ten stał się najszybciej wyludniającym się regionem w całej Portugalii. Emigranci skierowali się do Francji, Szwajcarii, Niemiec i USA w poszukiwaniu pracy. Sytuacja poprawiła się, kiedy Portugalia przyłączyła się do Unii Europejskiej. Region dzięki dotacjom i szybko rosnącej sieci nowych dróg stał się obiektem zainteresowań inwestorów i bogaczy. Wielu emigrantów powróciło zbawionych perspektywą odradzającego się gospodarczo Minho.

Z punktu widzenia zarówno historycznego i kulturowego, wartym odnotowania jest Guimarães, pierwsza stolica Portugalii, znajdująca się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Religijnym centrum stała się Braga, gdzie każdego czwartku turystów i miejscowych przyciąga Barcelos, jeden z największych rynków w regionie. Pomiędzy miejscami religijnego kultu ciągną się celtyckie ruiny Citania de Briteiros.

Barcelos położone jest zaledwie 20 km od Costa Verde. Pogoda jest tam nieprzewidywalna, można się spodziewać nawet niskich temperatur w lecie. Tętniące życiem Viana de Castelo jest mekkę imprezowiczów, natomiast łaknących spokoju skuszą plaże położone na północy. Wybrzeże wieńczy Caminha, a Rio Minho biegnie w głąb lądu, tworząc swoistą granicę Galicji. Znajduje się tam ciąg ufortyfikowanych miast, która otaczają rzekę po portugalskiej stronie. Twierdze, które niestety nie zachowały się w idealnym stanie do naszych czasów, stanowią stały punkt na trasie wycieczek pomiędzy Starym Miastem w Valencii a Minho.

Spróbujcie lokalnych potraw: węgorza (enguias), w wersji minoga (lampreia) w sezonie od stycznia do marca. Wzdłuż Rio Lima natrafimy na senne miasteczka, które szkoda byłoby budzić. Dalej mamy Ponte de Lima i nagromadzenie gór, wodospadów, zbiorników wodnych i lasów chronionych – to Parque Nacional da Peneda - Gers, jedyny park narodowy w Portugalii.

A Vinho verde?

 
Za czasów Seneki Młodszego i Piliniusza szeroko opisywano uprawy winorośli pomiędzy rzekami Douro i Minho. Wspomniani Włosi również wspominali o tym. Opisana jest winnica w Alpendurada Marco de Canaveses w 870 A.D. Zachęceli ulgami podatkowymi, zakony obsadzały winoroślą kolejne części Minho. Wina produkowano głównie na rynek lokalny i krajowy, chociaż istnieją przesłanki, które pozwalają sądzić, iż Vinho verde w XII w. było już znane w Anglii, Niemczech i Flandrii.

Dopiero w 1788 roku zanotowano oficjalny eksport „zielonego wina” do Anglii przez Johna Crofta. Prawnie region Vinho verde zaistniał 18 września 1908 r. i zatwierdzony został dekretem z 1 października tego samego roku. Zasady produkcji określono w dużej mierze w 1929 r., jednak oficjalnie stao się to w 1984, kiedy powstało Denominação de Origem Controlada. Od tego czasu organem nadzorczym jest Comissão de Viticultura da Região dos Vinhos. Obecnie istnieje ponad 35 000 tysięcy winnic w których prym wiedze Vinho verde, co stanowi 15% wartości produkcji całej Portugalii. Dla porównania – w 1981 r. było 72 590 producentów, a obecnie jest ich niewiele ponad 30 tysięcy.

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

1 komentarz:

  1. Zawsze lubię czytać o moim Minho....pozdrawiam serdecznie z Porto.

    OdpowiedzUsuń