poniedziałek, 11 maja 2015

Garda Style w Mielżyński

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

W Stanach mają spring break, a nad Wisłą - Bud Break, organizowane przez Roberta Mielżyńskiego, który co roku zaskakuje doborem zarówno producentów, jak i win na ten niecodzienny event. Tegoroczna edycja w pakiecie oferowała magic five, której musiałaby ustąpić nawet marvelowska czwórka. Czegóż tam nie było - fanciacorty od Il Mosnel, wywrotowe flaszki od J. Hofstatter, legendarne Foradori, przełamujące schematy Tedeschi oraz majestatyczne Marion. Event został nie bez powodu nazwany "Around Garda Lake", gdyż winnice wymienionych producentów gęsto otaczają to zapierające dech w piersiach jezioro w północnych Włoszech.

Jezioro Garda (ItalyDreamVillas)

Po transferze z Enoteki Polskiej jedna z najbardziej rozpoznawalnych franciacort trafiła na Burakowską. Mowa o Il Mosnel, której rozpoznawalność w ostatnich latach nabrała rozpędu. Podstawowe Brut NV; odświeżające z nutami bananów oraz ananasów, pojawiają się także akcenty gruszek i orzechów a całość spina dobra struktura. Brut Saten 2010; intensywne drożdżowo-pioziomkowe uzupełnione brzoskwiniową chmurą, radosne i hedonistyczne. Extra Brut 2010; chrupkie z wyraźną dominacją wanilii oraz skórki od chleba razowego, nagromadzenie nut duetu ananas-papierówka z pikantnym finiszem. Brut Rose NV; nieco niuansów creme de cassis, a do tego zgrabne akcenty dojrzałej wiśni. Parose Rose 2009; buchające aromaty borówek i szarlotki, nieoczywiste i warte podarowania mu paru minut w kieliszku, spora pienistość idzie w parze z bardzo dobrą kwasowością.


WineMike

Biel beż bąbelków zgrabnie otworzyły wina od J. Hofstatter. Premierowo Pinot Grigio 2013; intensywnie ananasowo-gruszkowe z majaczącą gdzieś w tle kwasowością, stanowiło idealny wstęp do Barthenau Vigna S. Michele Pinot Bianco 2011; słowo równowaga świetnie definiuje to wino, nie sposób zarzucić mu brak owocu (soczyste akcenty limonki i klapsy), a mądrze użyta beczka stanowi dobre uzupełnienie całości. Joseph Gewurztraminer 2014; podręcznikowe wydanie szczepu z "oczywistymi" akcentami liczi, miękkie i potoczyste, jednak zupełnie inaczej wypadł Kolbenhof Gewürztraminer 2013; nagromadzenie nut mango, brzoskwini oraz passiflory stanowiło preludium do soczystego, wysoce wytrawnego rozwinięcia, żywe i zgrabnie wykończone. Meczan Pinot Nero 2013; lekki i zwiewne, nieco kompotowe uległo swojemu następcy - Riserva Mazon Pinot Noir 2011; gęste, balsamiczne, bezkompromisowe nuty jagód i porzeczek, aksamitne, które jednak nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa.


WineMike

Owiane legendami awangardowe Foradori. Wprost z amfory Nosiola Fontanasanta 2013; sporo akcentów suszonych cytrusów, mętne i wymagające z niesamowitą kwasowością. Kwartet ze szczepu Teroldego otwiera "podstawowe" Foradori 2012; niewymagający, zwarty owoc uzupełniony średnią kwasowością. Morei Teroldego 2013; nuty gliny i spalonej ziemi, a zarazem buchającego konfiturowego owocu. Sgarzon Teroldego 2013; repeta z nut ziemistych, jedna tutaj uzupełnione są sporą kwasowością z pikantnym podbiciem. I wreszcie Granato 2010; wino do krojenia nożem, skoncentrowane, słuszne, konkretne, mariaż leśnych owoców z upajającą taniną.


WineMike

Z Doliny Valpolicelli nowa-stara szkoła - Tedeschi. Świeże Luccine Valpolicella 2014; wibrująca kwasowość, bardzo dobra równowaga - definicja niezobowiązującej, ale nie pierwszej-lepszej Valpolicelli. Cieszy już teraz, więc czemu czekać? Maternico Valpolicella Superiore 2012; intensywne akcenty śliwkowo-porzeczkowe, nieco mineralne, pikantno-waniliowe, po czasie kieruje się w kierunku rustykalnym. La Fabriseria Valpolicella Classico Superiore 2011; wiśniowo-czereśniowy duet, zgrabna struktura, mocna tanina, która nakazuje dać mu jeszcze czasu. Amarone della Valpolicella 2011; likierowe nuty leśnych owoców, atłasowe, sensownie współgrająca gorycz z beczką.


WineMike

Historyczna winnica na wschód od Werony - Marion. Zgrabne Borgo Marcellise Valpolicella 2013; kwiatowo-pikantne, jedwabne taniny, sporo przyprawowych akcentów, jędrne. Valpolicella Superiore 2011; stonowane akcenty gorzkiej czekolady, bardzo dobrze zbalansowane, niemęczące i przyjemne. Cabernet Sauvignon 2011; wycofany nos, zdecydowanie rekompensują to usta - zwarte, znakomicie współgrające ze sobą poszczególne składowe. Finałowo Amarone della Valpolicella 2010; atramentowo-aroniowe nuty, soczysty owoc, czyste, sporo akcentów świeżo palonej kawy.


WineMike

Położona w dorzeczu Padu rozległa Garda oferuje w swoim otoczeniu różnorodne gleby, co tamtejsi winiarze z chęcią wykorzystują. Dobrze sprawdzają się odmiany autochtoniczne, jednak nie brak udanych eksperymentów z międzynarodowymi szczepami. Zakładam, że nawet laik po zdegustowaniu choć połowy z opisanych win z pewnością nie pozostał obojętny na różnorodność win oferowanych przez opisaną piątkę producentów. Po wgryzieniu się w zagadnienie chyba każdy będzie mógł pochwalić się płynną znajomością tematu.


Więcej zdjęć TUTAJ

Facebook - Wine Trip Into Your Soul

2 komentarze:

  1. Jak rozumiem degustował Pan w Warszawie? W Poznaniu kilku opisywanych butelek nie udało się nam spróbować. Ciekawi mnie jak były serwowane wina czerwone - czy także w temperaturze otoczenia? Zdecydowanie przeszkadzało mi to na degustacji poznańskiej, mogłyby być jednak chłodniejsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Kacprze,
      naturalnie, degustowałem na Burakowskiej. Butelki stojące na beczkach w cieniu były lekko chłodne, co sprawiło, że same wina były w idealnej temperaturze.

      Usuń