wtorek, 9 grudnia 2014

Kiermasz by Winicjatywa


Kiedy w sklepach i radiu bombardowani jesteśmy mniej lub bardziej udanymi coverami kolęd, pstrokate choinki ociekające brokatem i świecidełkami wyskakują na nas niczym klaun z pudełka, a importerzy i restauracje prześcigają się w promocjach, obniżkach i bonusach, aż trudno uwierzyć, że do świąt pozostały grubo ponad dwa tygodnie. Biznes się kręci, prawda? Gdzie indziej mają Black Friday, natomiast od trzech lat sukcesywnie Winicjatywa organizuje Black Weekend, gdzie znani i nieznani, duzi i mali importerzy oferują nie tylko zakup swoich win w niższych cenach, ale również darmową degustację tychże. W bieżącym roku Kiermasz powrócił po dwóch latach na ulicę Mysią, niewątpliwie najlepsze lokalizacyjnie miejsce do organizacji tej imprezy.

Winicjatywa

Dwudziestu dwóch importerów otworzyło od kilku do kilkunastu butelek ze swoich katalogów. Wśród win prym wiodły Włochy, Hiszpania oraz Portugalia, jednak nie zabrakło etykiet z Australii oraz Chile. Początkowo niepewnie, później śmiało budynek mieszczący w czasach słusznie minionych Biuro Cenzury zaczął zapełniać się, aby zdegustować wina od następujących importerów: Bon Ton Wine Bar, Atlantika, Austrovin, Barika, CEDC/PWW, Deliwina, Dobre Wina, Dżibi-Bis, Faktoria Win, Hiszpański Smak, Impresja, Kondrat Wina Wybrane, Le Cave, Mielżyński, Moja Italia, Twoja Winnica, Vini e Affini, Vino-Vita, Wine & You, Wines United, Winnice Europy oraz Wino Blisko. Otwartych zostało niemal 200 różnych win, a dodając do tego wymienioną ilość wystawców condicio sine qua non zróżnicowanie pomiędzy większością win było takie, jakby każde pochodziło z innej rzeczywistości.

Bon Ton Wine Bar

Białostocki Bon Ton Wine Bar na czerwono; bardzo smaczne Bodegas Agnes de Cervera Priorat 2012 z nutami suszonej żurawiny i zgrabną beczką. Wyraźne akcenty powideł śliwkowych w Leone de Castris Primitivo di Manduria 2013, dopełnione niezłą kwasowością. Jeśli miałbym wskazać tego dnia jedno wino, które definiuje słowo "równowaga" nie wahałbym się ani chwili - Leone de Castris Salice Salentino 2011 w którym świeży owoc uzupełniony jest soczystą taniną z wibrującą kwasowością. Na dokładkę solidne Stefano Accordini Amarone della Valpolicella Classico Acinatico 2010, które - choć jeszcze młode - zwiastuje świetną ewolucję.

Atlantika

Stołeczna Atlantika nie mogła obyć się bez klasyki - Anselmo Mendes Vinho Verde Muros Antigos Alvarinho 2013 - świeżego, mineralnego, nieco słonego i niepoprawnie przyjemnego. Znalazłem również dwa wina, które narobiły niezłego zamieszania podczas organizowanej przeze mnie parę tygodni temu degustacji w ciemno. Mowa o Fundação Batalha de Aljubarrota Alentejo Reserva Alentejo 2008 oraz Alexandre Relvas Ciconia Alentejo 2012.

Austrovin

Austrovin rodem z Kielc polewał perełki - Gritsch-Mauritiushof Grüner Veltliner Federspiel Axpoint 2011, niestandardowy GV, zdecydowanie daleki od podręcznikowej wersji tej odmiany, jednak zdecydowanie wyróżniający się od win robionych pod linijkę oraz Allram Kamptal DAC Riesling Strassertaler 2013 również odbiegający od ogólnie przyjętego stereotypu tego szczepu; z jednej strony kamienny i mineralny, a z drugiej świeży, skoncentrowany i hedonistyczny.

Deliwina

Charyzmatyczny Guillaume Deliancourt z Deliwina nie zawiódł. Château Fuissé Mâcon-Villages 2013 dalekie od wodnistych win z regionu, a jednak niemal atłasowo-maślane. Akcent z północnej Afryki - Domaine des Ouled Thaleb Syrah Tandem 2010; skoncentrowany, o nutach świeżo zmielonego czarnego pieprzu i suszonej mięty.

Kondrat Wina Wybrane

Zwalniający tempo importer Kondrat Wina Wybrane postawił na ułożone i nieśmiałe Weinrieder Weinviertel DAC Riesling Bockgärten 2013 oraz zadziorne De Martino Legado Cabernet Sauvignon 2013 z nagromadzeniem nut klasycznych - wiśni, czereśni oraz borówek.

Mielżyński

Skromne stoisko spod szyldu Mielżyński z jedynie czterema pozycjami. Nie sposób było nie zdegustować medalowego Tedeschi Valpolicella Classico Lucchine 2013, które ujmuje swoją prostotą oraz nieoczywistego Altos Las Hormigas Malbec Clássico 2013, który przypomina połączenie lekkiego Caba ze średnim Shirazem.

Moja Italia

Moja Italia rodem z Łodzi prezentowała jeden z najbardziej oryginalnych zestawów tego Kiermaszu. Terre dei Vuttari Beneventano Falanghina Nummus 2013 pozbawione owocu na rzecz nut siarkowych, które zgrabnie wpasowane w całość sprawiły, że aksamitna mineralność nie mogła ujść uwadze. I Pàstini Puglia Rosso Verso Sud 2012 z niemal zapomnianego szczepu Susumaniello - zwiewne, aksamitne, dobrze zrównoważone.

Vini e Affini

Importer, które przedstawiać nie trzeba - Vini e Affini. Słone Nals–Margreid Pinot Grigio Punggl 2013; niepoprawnie rześkie z nutami mineralnymi, chrupkie i pluszowo-kwasowe. Meroni Valpolicella Classico Superiore Il Velluto 2007 z niezłą koncentracją i natłokiem leśnych owoców z mądrze zaznaczonym alkoholem. Kontrowersyjne wino od niepokornego twórcy - Bressan Schioppettino 2007, nazywane "słodziakiem" z uwagi nie tylko na ewolucję, ale też pojawiające się po czasie aromaty konfiturowe oraz-kory-oraz-skóry-oraz-fantastyczna ewolucja. 

Wines United

Na deser Wines United z winami z kraju kangurów. W dalszym ciągu świeże Huia Chardonnay 2008, które ładnie się rozwija w kierunku nut oczekiwanych, jak i gardenii. Petit Syrah w wydaniu Quarisa Caravan Durif 2013 dał do zrozumienia, iż ciężka prawa i pewna ręka winiarza potrafi stworzyć wino, obok którego nie można przejść obojętnie; dżemowe nuty, a jednocześnie świdrująca kwasowość. Niestandardowy Torbreck Woodcutter's Shiraz 2012 z akcentami warzywno-pieprznymi, które z pewnością zabralibyście na bezludną wyspę. Opisane trzy kolejne wina były na zakrętkę i jeśli ktoś po zdegustowaniu tych win nadal pozostał "wyznawcą korka", cóż.. chyba tego dnia miał zatkany nos, a kubki smakowe zrobiły sobie wolne. 

Skoro mamy za sobą wstęp, rozwinięcie to – ku zaskoczeniu wszystkich – teraz będzie zakończenie. Brawa dla organizatorów za kolejną edycję udanego Kiermaszu. Niewątpliwą zaletą tej corocznej degustacji jest zmiana importerów - nowi, starzy, duzi, mali; zróżnicowanie jest ważne, o ile nie najważniejsze. Oprócz masy win odwiedzający Mysią 3 mogli również za drobnymi opłatami wziąć udział w szeregu degustacji komentowanych. Kiedy mamy wina, pozostaje już tylko odliczać dni do świąt i skonfrontowania ich z prawidłowymi daniami. 


Facebook - Wine Trip Into Your Soul 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz