Facebook - Wine Trip Into Your Soul
W
życiu degustatora (no co!) zachodzą takie sytuacje, kiedy nie sposób
odmówić. Nowy rocznik ulubionego wina, rzadki rocznik sławnego (w dobry
sposób) wina czy też – osobista perwersja - degustacja nowości od
mini-mikro-tyci-importerów. Miłościwie panujący 2015 już na dobre się
rozpoczął, więc trio Winemates (Marcin Soćko, Łukasz Hryniewski oraz Łukasz Czajkowski) i Vive le Vin (Artur Zarzycki) postanowili zwołać
siostrzać i brać winną do Alewino położonego na Moko-wybieg-towskiej.
Czy było warto wstać tego dnia z łóżka?
|
WineMike |
Artur Zarzycki z Vive le Vin stawia na Nowy Świat – Argentyna i Nowa Zelandia, natomiast trio Winemates zaprezentowało wciąż niedocenianą Portugalię, a konkretnie Douro.
Greywacke Sauvignon Blanc 2014;
świeże, miętowo-agresowe nuty, soczyste, zrównoważone i radosne wino.
Szczęśliwie trzyma poziom poprzednich roczników, a momentami ma się
ochotę powiedzieć, że to najlepszy rocznik tego wina; jak o każdym
poprzednim i do czasu następnego.
|
WineMike |
Argentyńska stajnia Manos Negras - Torrontes 2013; rześki owoc, nieco nut mokrej wełny, sporo waniliowych akcentów, przyjazne i niestandardowe. Pinot Noir 2012; czereśniowe nuty, goryczkowe usta ze średnią kwasowością, słuszny owoc. Red Soil Select Pinot Noir 2011; wycofany nos, nuty wiśni i mokrej kory, solidne usta, niestandardowe wydanie tego szczepu.
|
WineMike |
Malbec 2013; zwarte usta, miejscami ociera się o klasykę, ale uparcie ma się wrażenie, że do pospolitych mu daleko. Malbec Stone Soil Select 2011; skupione nuty aronii oraz lukrecji, średnia kwasowość, świetnie się rozwija. Quimay 2011; zamknięty nos, ale warto dać mu nieco czasu, stonowane usta, rozwijające się w stronę nut suszonych warzyw i ziół.
|
WineMike |
Zaha Toko Cabernet Franc 2012;
mroczna purpura, niestandardowe podejście do niedocenianego szczepu,
sporo konfiturowego owocu, jednak spora kwasowość spina wszystko w
bardzo dobrą całość. Malbec Gran Reserva 2012; skoncentrowany owoc, niezła równowaga, jednak zdecydowanie do dekantera. Na doczepkę Novas Gran Reserva 2012 Cabernet Sauvignon/Merlot 2012; niezła beczka, intensywny leśny owoc, długie ze zaskakującą równowagą.
|
WineMike |
Winemates i rodzynek z Chile - Emiliana 2013 Chardonnay/Rousanne/Viognier/Marsanne 2013; miękkie, eukaliptusowe nuty, treściwe usta i zgrabna kwasowość. A teraz robi się poważnie..
|
WineMike |
Powiew świeżości z Douro, nowa szkoła, nowe zasady. Trio z Poeira - Dusty Douro 2010;
lekki owoc, świeże i złożone, wydaje się nieco zakurzone, aromaty i
usta nieco pikantne z akcentami czarnych porzeczek i śliwek z domieszką
lukrecji, nieco spięte usta i zwarte taniny. Tuż obok Po de Poeira Douro 2012; ziemiste, spora tanina, zaleciało klimatami Syrah, ale również suszonymi owocami, całość miękka i równa. Na zamknięcie Poeira Douro 48 Barricas 2010; niemal pluszowe, świetna równowaga, soczysty owoc, majaczące mineralne akcenty, nieco sucha beczka z miętowymi niuansami.
|
WineMike |
Ostatni gracz tego rozdania - Quinta da Falorca. W końcówce Red Dao 2008; dość proste, odświeżające wino. Colheita Seleccionada 2006; szypułkowy nos i usta, sporo nut lukrecji oraz czarnego pieprzu, równa kwasowość. T-nac 2009; nagromadzenie nut wiśni oraz malin, sprężyste i przyjazne. Lagar 2009;
gęste wino, solidna struktura i lekkość zarazem, misz-masz leśnych
owoców, dymnych akcentów które zepchnęły nieco kwasowość na drugi plan.
|
WineMike |
Czymże
byłaby degustacja bez niespodzianek? Jako ciekawostki (straszne słowo)
zaprezentowano nieimportowane (jeszcze) trzy perełki.
|
WineMike |
Garrafeira Old Vines 2004;
kwiatowy nos, wysoka koncentracja owocu, dojrzałe w ustach (wiśnie,
maliny, suszona żurawina), garbniki wespół z kwasowością nieco wystają,
co sprawia, że przed nim jeszcze sporo ładnych lat dojrzewania. Touriga Nacional 2005;
świetna równowaga, nieco chropowate taniny z czasem znikają i
roztapiają w winie, owoc roztopiony w kwasowości, harmonijna struktura,
soczyste akcenty śliwek i jagód. I wreszcie Garrafeira 2007; wciąż młode i hedonistyczne, sporo nut ziołowych, niezła kwasowość i długi ziemisty finisz.
|
WineMike |
Od
dłuższego czasu obserwuję zarówno Artura, jak i trio z Winemates i
muszę przyznać, że odwalają kawał dobrej roboty. W ich katalogach nie ma
przypadkowych win, zabłąkanych etykiet ani win pod publiczkę; szczera
rozmowa. Obaj są mikroimporterami i - co pewnie zauważyliście - mniejszy
nie zawsze może mniej, a więcej niekoniecznie oznacza lepiej.
Facebook - Wine Trip Into Your Soul
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz