Dostałem w prezencie Biblię. I muszę przyznać, że bardzo ucieszył mnie ten prezent, zwłaszcza, iż nie jest to ta-Biblia, która w pewnych miejscach na świecie obowiązkowo musi znaleźć się w komodzie przy łóżku. Nie jest to też ta-Biblia, co do której ciągle odżywają palące pytania o jej autentyczność. Nie trzymając Was dłużej w niepewności – bohaterem tego tekstu jest książka, a właściwie „cegła” (lubimy książki-cegły) – „The Wine Bible”, autorstwa Karen MacNeil.
KarenMacNeil.com |
Potomek niejakiej Madame Pommery – książę Alain de Polignac podobno uważał, iż to właśnie kobiety są lepszymi degustatorami od mężczyzn. Nie wiadomo jednak, czy wygłaszając te słowa chciał się przypodobać założycielce tego słynnego domu szampańskiego, wywrzeć wrażenie na nowo-poznanej niewieście, czy też rzeczywiście tak sądził. Nie zmienia to faktu, iż oprócz Jancis Robinson i „Wine Grapes” (również cegły) książka MacNeil stanowi jedno z ważniejszych wydań w świecie wina.
WineMike |
Licząca ponad 900 stron „The Wine Bible” skrywa morze wiedzy – i nie ma w tym stwierdzeniu cienia przesady. Całość otwiera pytanie, które powinno znaleźć się mniej-więcej w połowie książki – „What makes great wine great?”, jednak w trakcie lektury przekonamy się niejednokrotnie, iż Karen podeszła do tematu nowatorsko. Niczym wykład lubianego profesora, który zagadnienie właściwe przeplata żartami. Przystępnym językiem autorka prowadzi nas przez historyczne wzmianki o winnicach, winiarzach, glebach, samych winach, czy też konkretnych rocznikach. Zaczynając od podstaw degustacji nie popada w banał, co stanowi piętę Achillesową większości wydań około-winnych. Przekaz jest jasny i zrozumiały, autorka nie popadał w samo zachwyt nad swoją wiedzą.
WineMike |
Najszerzej opisana jest – naturalnie – Francja; od Bordeaux do Prowansji, Włochy; od Piemontu do Sycylii i Sardynii, Hiszpania; od Riojy do Prioratu, Portugalia; porto, madeira i wina stołowe, Niemcy; od Mozeli do Nahe, Austria od Wachau do Styrii, Węgry głównie przez pryzmat Tokaju, niespodziewanie dość szczegółowo Grecja, USA ze szczególnym uwzględnieniem Kaliforni, a oprócz tego kilka innych, także ważnych regionów winiarskich w Stanach, jak Washington czy Oregon, Kanada z muśnięciem informacji, Australia; głównie południe i wschód, Nowa Zelandia, RPA, Chile i wreszcie Argentyna. Dawka wiedzy jest momentami przytłaczająca, jednak można zastosować tu porównanie do powieści, która straszy z półki grubością, jednak czytanie sprawia większą satysfakcję i zainteresowanie, niż obawa przed sięgnięciem pod nią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz